Groźna substancja także w stawie?

31

Nie milkną echa sprawy niebezpiecznej substancji, którą kilka dni temu odkryła na łąkach za zabudowaniami na Małomicach jedna z mieszkanek miasta. – To co ta kobieta tam znalazła to jest pikuś. Mazutem zalany jest cały pobliski staw – twierdzi były pracownik firmy ogrodniczej, która kiedyś funkcjonowała w tym miejscu.

Mężczyzna skontaktował się z nami po publikacji tekstu na temat dziwnej substancji, do której wpadł pies pani Lucyny. – W 2000 lub 2001 roku awarii uległ piec i instalacja, która ogrzewała pobliskie szklarnie. Gdy rura pękła, to ten mazut spłynął rowami połączonymi ze stawem – opowiada były pracownik firmy.

Obecnie substancja znajduje się ponoć na dnie stawu. – Właściciel, gdy zobaczył, że to całe bagno unosi się na wodzie, postanowił przykryć je smołą i podpalić. Chłop nie wiedział tylko, że mazut, by się spalić, potrzebuje bardzo wysokiego ciśnienia. Substancja znalazła się więc na dnie stawu, gdzie najprawdopodobniej jest do dziś – twierdzi Czytelnik.

Według byłego pracownika szklarni maź może i jest niebezpieczna, ale na pewno nie zagraża życiu. – Każdy wędkarz z okolicy potocznie nazywa ten zbiornik mazuciakiem. Koła nawet wpuszczają tutaj ryby, a ludzie je łowią. Skoro żyją tu ryby, to chyba nie jest aż tak źle – podejrzewa mężczyzna.


POWIĄZANE ARTYKUŁY