Złamania w stawie łokciowym i ogólnych potłuczeń ciała doznał 42-letni operator kotwiarki, który wczoraj po wypadku w kopalni trafił do lubińskiego szpitala. Górnik przeszedł już operację i – jak informuje Ewa Pogodzińska, rzecznik spółki EMC, będącej właścicielem placówki – na oddziale ortopedii zostanie jeszcze około tygodnia. Stan zdrowia mężczyzny jest oceniany jako dobry.
Wczoraj popołudniu w ZG Rudna Główna na oddziale G1 doszło do samoistnego wstrząsu, w wyniku którego część skał przysypała kotwiarkę, gdzie znajdował się górnik. Akcja ratownicza trwała cztery godziny. Dopiero około godz. 19 udało dotrzeć się do uwięzionego pod ziemią 42-latka. Mężczyzna nie miał sił, by samodzielnie wydostać się z maszyny. Na szczęście przez cały czas był przytomny.
– Górnik to 42-latek, który na stałe zameldowany jest pod Warszawą. W KGHM pracuje od 21 lat – informuje rzecznik Polskiej Miedzi, Dariusz Wyborski.
Teraz przyczyny i okoliczności wypadku zbada Okręgowy Urząd Górniczy i komisja KGHM. Do czasu zakończenia wyjaśnień, które może potrwać nawet kilka tygodni, prace na tym oddziale będą wstrzymane.