Górnicy: Zmuszają nas do pracy w weekendy!

120

KGHM. – Jeśli nie zgodzimy się na pracę w weekendy, możemy się pożegnać z premią i wyższą grupą. Na dodatek grafik jest aż do końca roku! – alarmują górnicy zatrudnieni w Zakładach Górniczych Lubin. Zdaniem załogi w ten sposób zarząd Polskiej Miedzi bije nowy rekord w wysokości zysków kosztem górników.

 

O sprawie poinformował nas jeden z pracowników KGHM. – Otrzymaliśmy grafik, na którym mamy się zadeklarować do pracy w dni wolne do końca obecnego roku. Zasugerowano brak jakichkolwiek premii i podwyższania stawek zaszeregowania w przypadku braku takiej deklaracji lub w przypadku zbyt małej ilości zadeklarowanych dni – narzeka nasz Czytelnik. – Gdzie inspekcja pracy? Jeden z dyrektorów powiedział nam wprost – jest w stanie się poświęcić i zapłacić karę do PIP – dodaje.

Rozmowy z górnikami wykazały, że oburzona jest większość załogi. – Wcześniej w weekendy pracował ten, kto chciał. Nie było żadnego przymusu – opowiada pracownik KGHM, który w kopani pracuje od pięciu lat. – Jeśli chcieliśmy sobie dorobić i była na to zgoda, robiło się sobotę czy niedzielę, tym bardziej, że dni wolne nie wliczają nam się do emerytury. A teraz każą nam deklarować się do końca roku. A skąd ja mam wiedzieć, co będę robił na przykład w listopadzie? – pyta poirytowany.

O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Dariusza Wyborskiego, rzecznika Polskiej Miedzi. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy jest bardzo złożona, dlatego – by dać pełen obraz sprawy – publikujemy ją w całości.

„ Zakłady Górnicze Lubin są obecnie w trudnej sytuacji – po wyłączeniu części jednego z oddziałów na skutek tąpnięcia w sierpniu br. Kierownictwo kopalni uruchamia inne fronty robót, jednak już wiadomo, że nie jest możliwe nadrobienie produkcji poprzez pracę wyłącznie w dni powszednie. Dlatego dyrekcja oddziału zwróciła się do prezesa zarządu z prośbą o przekazanie dodatkowych środków na opłacenie nieplanowanych wcześniej godzin nadliczbowych. Taką zgodę prezes wydał.

W związku z tym kierownictwo ZG Lubin wystąpiło do pracowników z grafikiem przedstawiającym możliwość pracy w wolne dni do końca roku. Takie deklaracje zbierane są co tydzień, z tym, że dotyczą tylko najbliższego weekendu. Tym razem dyrekcja pokazała grafik do końca roku, aby pracownicy mogli z odpowiednim wyprzedzeniem zastanowić się i zdecydować, czy i w które dni wolne skłonni będą przyjść do pracy.

Taka wiedza konieczna jest wcześniej, aby między innymi:
– odpowiednio zadbać o sprawy BHP i właściwie zorganizować pracę,
– zadbać o właściwe przewietrzanie kopalni – dodatkowa praca stacji wentylatorów w Rudnej i praca szybu wydechowego w Rynarcicach,
– powiadomić Zakłady Wzbogacania Rud i huty o dodatkowej ilości rudy do przerobienia,
– zorganizować dowóz pracowników,

Tak więc pytanie pracowników o możliwość pracy w dni wolne nie jest wyrazem pogoni za nadzwyczajnym zyskiem, lecz jest spowodowane potrzebą nadrobienia zadań produkcyjnych.
Nie jest formą nacisku. Dyrekcja nie chce zaskakiwać pracowników pytaniem o pracę w nadgodzinach z tygodnia na tydzień. Chce dać pracownikom więcej czasu do konsultacji z rodzinami, do planowania czasu wolnego itp. w normalnej atmosferze, bez pośpiechu czy presji.

Chcę wyraźnie zaznaczyć, iż pracownik ma prawo nie zgłosić się do pracy w dni wolne. Nie powinien z tego tytułu ponosić żadnych indywidualnych konsekwencji.

Natomiast chcę też wyjaśnić, że regulamin premiowania i nagradzania uzależnia wysokość i wypłatę premii od stopnia wykonania zadań produkcyjnych. Kierownicy, pytając o możliwość pracy w dni wolne, troszczą się właśnie o pełne wykonanie zaplanowanych zadań, czyli także o to, aby pracownicy otrzymali odpowiednią premię.
Nie widzę też nic dziwnego w tym, że przełożony ocenia zaangażowanie pracownika w sprawy kopalni. To jest kwestia indywidualnych ocen, a składa się na nie wiele czynników".


POWIĄZANE ARTYKUŁY