Górnicy zmarli natychmiast

175

Prokuratura Okręgowa w Legnicy – prowadząca śledztwo w sprawie ubiegłotygodniowej katastrofy w kopalni Rudna, podczas której zginęło ośmiu górników – ujawniła dziś wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar wtorkowego wypadku. Z opinii przedstawionej przez biegłych wynika, że we wszystkich przypadkach śmierć nastąpiła natychmiast.

lidia-tkaczyszyn

Autopsje ofiar odbyły się w miniony piątek. Czynność tę przeprowadzało dwóch biegłych specjalistów z zakresu medycyny sądowej w obecności dwóch prokuratorów. Jak informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w większości przypadków przyczyną zgonu było uduszenie w wyniku przygniecenia klatki piersiowej rumowiskiem skalnym. W jednym przypadku śmierć nastąpiła w wyniku potężnych urazów: czaszkowo-mózgowego i kręgosłupa. Ponadto na ciałach ofiar biegli stwierdzili urazy oraz otwarte złamania rąk i nóg, a także nadpalenia. Specjaliści wykluczyli, by jakakolwiek śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych.

Śledczy ustalili, że wszystkich obrażeń górnicy doznali w wyniku wstrząsu górotworu, którego konsekwencją było przysypanie skałami i kontakt z maszynami, w pobliżu których się znajdowali. Według prokuratury, wszelkie te okoliczności stanowią znamiona przestępstwa katastrofy.

Prokurator dał medykom czternaście dni na wydanie całościowej opinii. Śledztwo prowadzone jest w sprawie katastrofy i, jak dotąd, nikt nie usłyszał zarzutów. Przypomnijmy, że w tym roku w oddziałach KGHM śmierć poniosło łącznie 19 osób, a dwudziesta wciąż walczy o życie. W przypadku każdego z wypadków prowadzone jest odrębne śledztwo.

Wstrząs, do którego doszło 29 listopada, był najtragiczniejszym w skutkach wypadkiem w dziejach 55-letniej historii Polskiej Miedzi. Zginęło ośmiu górników: pięciu mieszkańców Głogowa, dwóch Bolesławca i jeden Polkowic. Ofiary miały od 23 do 50 lat.


POWIĄZANE ARTYKUŁY