Górnicy źli. Podwyżki tylko dla dyrekcji

17

W KGHM podwyżki. W niektórych przypadkach pensje wzrosły nawet o 100 procent. Niestety, nie dotyczy to osiemnastotysięcznej załogi Polskiej Miedzi, ale dyrektorów spółki – informuje „Związkowiec”, dwutygodnik wydawany przez Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, z posłem Ryszardem Zbrzyznym na czele.

 

– Dotychczas kilkadziesiąt osób zatrudnionych w zakładach spółki na stanowiskach najwyższego dozoru musiało co miesiąc wiązać koniec z końcem za marne maksymalnie 25 tys zł stawki zasadniczej i około 40 proc. premii – ironizują dziennikarze „Związkowca”.

– By zaradzić temu i poprawić ich ciężką sytuację materialną, prezes Herbert Wirth postanowił podnieść pułap wynagrodzeń dyrektorskich do poziomu 53 tys. zł. Oczywiście wysokość dotychczasowej premii nie uległa zmianie i nadal może ona wynosić 40 proc. podstawowych poborów. W sumie daje to kwotę powyżej 70 tys. zł. Decyzja prezesa jest zewszech miar słuszna i zrozumiała. Przecież już od wielu miesięcy rosną ceny nie tylko podstawowych towarów, takich jak chleb, margaryna i salceson. Drożeją też dobra luksusowe – czytamy w dwutygodniku.

Gazeta sugeruje też, że teraz należy się spodziewać, że nieformalna rada nadzorcza spółki dla zachowania właściwych proporcji postanowi podnieść honoraria zarządu. – Dzisiaj prezesi zarabiają około 150 tys. zł. Biorąc pod uwagę stres, jaki przeżywają przy każdym kontakcie z załogą KGHM, powinno się im również co najmniej podwoić wynagrodzenia. Byłaby to właściwa rekompensata za zszargane nerwy i niepewność jutra oraz użeranie się z liderami związkowym – podaje „Związkowiec”.

Temat podwyżek dla dyrektorów Polskiej Miedzi pojawił się też na dzisiejszej konferencji kandydata na senatora – Adama Myrdy. – To, co się wyprawia w kombinacie jest poniżej krytyki – tak obecną sytuację w Polskiej Miedzi komentuje Myrda.


POWIĄZANE ARTYKUŁY