Samoistny ruch górotworu był przyczyną wstrząsu, do jakiego doszło w kopalni Polkowice-Sieroszowice – takie są wyniki kontroli specjalnej komisji, która tuż po sobotnim tąpnięciu zjechała pod ziemię.
Na skutek wstrząsu ucierpiało trzech górników pracujących na oddziale G-53. Na szczęście ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
– W głogowskim szpitalu przebywa jeszcze jeden z poszkodowanych górników. Jest potłuczony, ale jego stan jest dobry, dlatego jeszcze dziś lub jutro wyjdzie do domu. Pozostali górnicy zostali opatrzeni w szpitalnym ambulatorium w Nowej Soli. Po zbadaniu przez lekarzy i i opatrzeniu ran mogli wrócić do domu – informuje Anna Osadczuk, rzecznik Polskiej Miedzi.
Do wstrząsu doszło o godzinie 3.59 w rejonie szybu SW 1 kopalni Polkowice-Sieroszowice na głębokości 1000 metrów. Najpóźniej jutro w miejscu wstrząsu rozpocznie się normalna eksploatacja.