Górnicy pamięć mają dobrą

22

W pierwszej turze wyborów prezydenckich lubinianie pokazali Platformie Obywatelskiej czerwoną kartkę. W przeciwieństwie do całego Dolnego Śląska, w Lubinie i Polkowicach głosowano przede wszystkim na kandydata PiS.

 

Macherzy od marketingu politycznego przypominają, że w obu miastach zamieszkują górnicy Polskiej Miedzi, a porażkę kandydata PO upatrują przede wszystkim w propagandowej działalności związków zawodowych. Przy tej okazji skrzętnie pomijają jednak fakt, że nie kto inny, jak właśnie szef tej partii odżegnywał się od dalszej prywatyzacji miedziowego holdingu.

Jak wiadomo, słowa nie dotrzymał. A górnicy pamięć mają dobrą. Nikt na premierze rządu takiej deklaracji nie wymuszał. A że pamiętne słowa padły na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi, bo taka była potrzeba chwili, to już zupełnie inna historia.

Fatalnego wrażenia po tamtym zgrzycie nie próbowali nawet zatrzeć lokalni liderzy partii. Szef lubińskich struktur, Marek Wojnarowski, otwarcie przyznał, że: „na szczęście o wyniku Komorowskiego nie decyduje Lubin”.

Jak pokazała pierwsza tura, lubinianie faktycznie nie przyczynili się do wyborczego sukcesu kandydata PO. Ale za kilka miesięcy czekają nas wybory samorządowe i kolejne głosowanie. Ciekawe czy wówczas szef miejscowej Platformy odważy się powtórzyć słowa wypowiedziane w czerwcu 2010 roku? Jakoś mało prawdopodobne, by wtedy również tak otwarcie bagatelizowali głosy lubinian.


POWIĄZANE ARTYKUŁY