Górnicy otworzyli serca… i portfele

32

Nie było chyba nikogo, kto przeszedłby obojętnie. Choć wymagane było jedynie 5 zł, wrzucali 50, 100, a nawet 200 zł. Tyle górnicy z ZG Rudna płacili za kawałek ciasta, by w ten sposób zebrać jak najwięcej środków na leczenie ich kolegi. Dzień później do akcji przyłączył się cały Lubin. W ten sposób zebrano ponad 23 tys. zł na leczenie 33-letniego Marcina Rudnickiego. – Dziękujemy wszystkim za pomoc. Najważniejsze, że Marcin wie, że ma wokół przyjaciół – mówi Daniel Ptak, przyjaciel górnika i organizator akcji.

Znajomi mówią na Marcina „Królik”. O tym, że choruje na raka, młody górnik z ZG Rudna dowiedział się kilka miesięcy temu. Zaczęło się od bólu pleców, ale szybko okazało się, że to nowotwór. Na operację było już za późno, rozpoczęło się wiec leczenie.
– Marcin jest już po trzeciej chemioterapii. Jest osłabiony, ale walczy. Chcieliśmy więc pokazać mu, że ma wokół siebie wiele osób, którzy walczą razem z nim. Nie pozwolimy mu się poddać! Ani najbliższa rodzina, ani my, przyjaciele – podkreśla inicjator akcji.
Najbliżsi zorganizowali akcję „Królik – jesteśmy z Tobą”. Do pomocy zaangażowano KGHM Wolontariat oraz klub Manufaktura Fitness. Dzięki temu, akcja mogła potrwać dwa dni.

– Pierwszą część zorganizowaliśmy na ZG Rudna, gdzie pracujemy. Bardzo pomogli nam tutaj pracownicy KGHM. Nazwaliśmy to „słodka akcja”. Mieliśmy ponad 100 blach ciasta, które sprzedawaliśmy wśród pracowników, kolegów Marcina – opowiada Daniel Ptak. – Prawie wszystko rozeszło się już wśród pierwszej zmiany. Chłopaki naprawdę pokazali, że mają gest. Wrzucali po 100, 200 zł za kawałek ciasta. W ten sposób zebraliśmy prawie 17 tys. zł! – dodaje.

Druga część akcji odbyła się w minioną sobotę na placu przed klubem Manufaktura Fitnessu. – Można było skorzystać z usług motoryzacyjnych, były kosmetyczki, stylistki fryzur czy dietetyczki. A do tego ćwiczenia fitness na świeżym powietrzu, czy pyszne ciasta domowe – wylicza przyjaciel Królika.

– Tłumów może nie było, ale przez cały czas ktoś przyjeżdżał, odjeżdżał. Niektórzy po prostu przychodzili, żeby przyłączyć się do akcji i pomóc. W ten sposób zebraliśmy ponad 6 tys. zł, czyli łącznie ze „słodką akcją” około 23 tys. zł. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni i raz jeszcze dziękujemy – nie kryje organizator.

Wiele osób wciąż pyta jak może pomóc choremu 33-latkowi. – Na pewno będziemy organizować kolejne akcje, ale póki co można kupić ciasto lub po prostu dorzucić coś od siebie do puszek, które wciąż stoją w klubie Manufaktura Fitnessu – dodaje Daniel Ptak.

Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie i rehabilitację młodego górnika.


POWIĄZANE ARTYKUŁY