Górna: Wszystko idzie w dobrą stronę

122

Adrianna Górna była jedną z siedmiu zawodniczek Metraco Zagłębia Lubin obecną na pierwszym zgrupowaniu kadry po przerwie, związanej z epidemią koronawirusa. Ze skrzydłową Miedziowych rozmawialiśmy między innymi o ostatnich treningach, kadrze oraz losowaniu grup ME.

W Centralnym Ośrodku Sportu we Władysławowie odbyła się konsultacja szkoleniowa reprezentacji Polski. Ciężko było wrócić do treningów na pełnych obrotach po tak długiej przerwie?

Dla mnie osobiście nie było to ciężkie. Bardzo tęskniłam za normalnym treningiem z piłką na hali i nie mogłam się doczekać tego zgrupowania.

Jak radziłaś sobie z dbaniem o formę we wcześniejszych miesiącach?

Biegałam oraz trenowałam siłowo. Miałam normalny dostęp do sprzętu, dlatego w tym okresie skupiłam się na poprawie swoich zdolności motorycznych.

Zgrupowanie w Cetniewie to pierwszy etap przygotowań kadry do grudniowych mistrzostw Europy, które odbędą się w Norwegii i Danii. Polska na nich zagra – awanse zostały przyznane na stan obecny (przed rozpoczęciem pandemii). Jak przyjęłyście tę informację?

Dla niektórych na pewno była to krzywdząca decyzja. My natomiast patrzymy na siebie i bardzo się cieszymy, że jedziemy na mistrzostwa.

Poznałyście już swoje rywalki na tej imprezie. W grupie zmierzymy się z Norwegią, Rumunią i Niemcami. Jak ocenisz to losowanie?

Na Mistrzostwach Europy nie ma słaby drużyn. Każdy jedzie wygrywać. Wierzę, że dobrze przygotujemy się do tej imprezy i będziemy walczyć w każdym meczu o pełną pulę punktów.

Jak wygląda współpraca z nowym selekcjonerem kadry?

Widać, że trener ma pomysł na tę kadrę. Bardzo stawia na przygotowania fizyczne. Zdaje sobie sprawę, że budowa zespołu to długi proces, ale już dziś mogę powiedzieć, że wszystko idzie w dobrą stronę.

 

Jakie cele stawiacie przed sobą jeśli chodzi o rozgrywki PGNiG Superligi Kobiet?

Jak co roku będzie to walka o najwyższe cele.

Nowy sezon rozpoczniemy meczem o stawkę. W finale Pucharu Polski zmierzymy się z Młynami Stoisław Koszalin. Można powiedzieć, że będziemy faworytem tego spotkania?

My bronimy tego trofeum. Wydaje mi się, ze z tego powodu ciąży na nas większa presja, ale jestem spokojna o swój zespół. Jak zawsze zostawimy serducho na parkiecie i wierzę, że puchar wróci z nami do Lubina.


POWIĄZANE ARTYKUŁY