Pięć pożarów i siedem interwencji odnotowała lubińska straż pożarna podczas długiego weekendu. – Był to w miarę spokojny weekend, bez ofiar śmiertelnych- wyjaśnia st. kpt. Cezary Olbryś.
Strażacy byli wzywani przez jednego z mieszkańców miasta. Mężczyzna zadzwonił po pomoc, gdyż w jego mieszkaniu stłukł się termometr i ten nie wiedział jak uprzątnąć trującą rtęć. – Strażacy odkurzyli niebezpieczną substancję, po czym usunęli worek z rtęcią- tłumaczy st. kpt. Olbryś.
Dwie poważniejsze akcje lubińska straż odnotowała wczoraj. Ok. 12.30 strażacy wezwani zostali do palącego się budynku gospodarczego w Pieszkowie. Pożar gaszony był przez dwie jednostki strażaków. Dzięki szybkiej interwencji i sprawnie przeprowadzonej akcji, budynek spłonął tylko częściowo. Udało się też uniknąć ofiar. Nie znane są jeszcze przyczyny pożaru. Trwa dochodzenie, które określi jego źródło.
Strażacy wyjeżdżali też do palących się elementów przystanku autobusowego przy ul. Jana Pawła II. Wiata została podpalona. Na szczęście żadnemu z mieszkańców oczekujących na autobus nic się nie stało.
Fot. źródło: www.strazlubin.pl
MS