Gojdź: Będę organizował referenda

6

Liderzy Teraz Lubin, na zwołanej dziś konferencji prasowej, skrytykowali konkurentów za równoczesne wystawianie kandydatów na prezydenta Lubina i do sejmiku dolnośląskiego. Tymczasem Mirosław Gojdź, kandydat tego stowarzyszenia na gospodarza miasta, otwiera listę pretendentów do rady powiatu na Ustroniu. W tym przypadku kolizji nie dostrzega.

 

Działacze stowarzyszenia przedstawili swych kandydatów na radnych miejskich i powiatowych. Jedną z tak zwanych wyborczych lokomotyw TL jest Marek Bubnowski. Nie będzie już kandydował do rady miejskiej Lubina, której przewodniczy od dwóch lat. Zdecydował się na start do rady powiatu, bo jego zdaniem starostwo jest lepiej zarządzane, bowiem to radni a nie wyborcy mają wpływ na wybór starosty.

Marek Bubnowski, na pytanie czy prawdziwym powodem nie są aby zarzuty jego kolegów z rady, że nie mieszka już w Lubinie, ale w Szklarach Górnych, odpowiedział: – Absolutnie nie ma to żadnego związku z tą sprawą. Jak każdy człowiek chcę się rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia – tłumaczył.

 

Inny kandydat Teraz Lubin Tadeusz Maćkała – na pytanie czy dla polityka, który kiedyś był prezydentem, posłem i senatorem start w wyborach do rady powiatu nie jest pewnego rodzaju degradacją – Maćkała odparł: – Nie jestem politykiem! A to pytanie jest nie na miejscu i godzi w ideę samorządności – dodał wyraźnie poirytowany.

Teraz Lubin zapowiada konsultacje społeczne poprzez kartkę i urnę wyborczą. Mirosław Gojdź chce badać nastroje i opinie lubinian przy pomocy referendum.

 

Wysokie koszty organizacji takich akcji dla kandydata na prezydenta nie stanowią problemu. – Demokracja musi kosztować – mówi Mirosław Gojdź.


POWIĄZANE ARTYKUŁY