W mroźnej aurze Gang Mikołaja po raz trzeci przejechał ulicami Lubina. Było sporo hałasu i wiele dzieci ucieszonych widokiem kilkudziesięciu moto-Mikołajów na moto-reniferach. Przejazd zorganizowali lubińscy motocykliści, grupa Street Busters Lubin oraz sklep Moto Klan.
– W tym roku pierwszy raz wyszliśmy z inicjatywą, żeby nasz przejazd miał charytatywny charakter. Dlatego teraz kwestujemy pod galerią, a odwiedzający przynoszą pluszaki, kredki i oczywiście słodycze. Dzieci z prezentów się ucieszą, my może trochę zmarzniemy, ale przynajmniej w radosnej atmosferze. Potem zabierzemy wszystkie dary do sklepu Moto Klanu, a we wtorek pojedziemy przekazać nasze zbiory dzieciakom ze Szklar Górnych – mówi Grzegorz Poskart, organizator mikołajkowego przejazdu ulicami Lubina, który trzy lata temu jako pierwszy wyruszył przez miasto i opublikował na youtube inspirujący innych filmik.
– Powoli staje się to naszą rodzinną tradycją. Córka na razie jeździ jako pasażer, ale już przymierza się do zdobycia własnego prawa jazdy – mówi Małgorzata, która na dzisiejszą imprezę przyjechała z córką Mają, i razem wesoło wspominają wydarzenia sprzed roku.
Mikołajkowe miejskie rajdy odbywają się w wielu miastach Polski. Również lubińska impreza staje się coraz popularniejsza.
– Na pewno byłoby nas jeszcze więcej, gdyby nie mróz. Zimno, ślisko, a gdzieniegdzie oblodzenia, niektórzy bali się o zdrowie i bezpieczeństwo. To jednak nie są cztery koła, tylko dwa – mówi Grzegorz, motocyklista. – Kierowcy samochodów dobrze to rozumieli, okazali nam dużo życzliwości i nikt nie trąbił – dodaje.
Patronat nad wydarzeniem objął sklep motocyklowy Moto Klan w Lubinie, w którym również zbierano łakocie i drobiazgi dla dzieci. We wtorek, w Mikołajki, prezenty trafią do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Przyjaciół Dzieci w Szklarach Górnych.
Materiał wideo:
