Chyba nikt nie wierzył już w zagospodarowanie przestrzeni wokół rynku. Wizualizacje, plany, ostatecznie – Galeria Rynek. O projektach mówiło się od lat, na nich też temat się kończył. Teraz okazuje się, że budowa zapowiadanego centrum handlowego może ruszyć jeszcze w tym roku. Tak przynajmniej szacuje inwestor.
Temat rynku kiedyś budził złość mieszkańców, dziś to już obiekt żartów. Organizowano nawet happeningi, by pośmiać się z lubińskiej dziury. Mimo to wciąż oczekiwano pozytywnych informacji i tej najważniejszej – inwestycja w końcu rusza. Do tej pory na próżno.
Dziś okazuje się, że jest nadzieja. Inwestycja może ruszyć i to już niebawem. Prezes zarządu spółki Womak, Radosław Szczepaniak, zapewnia, że pomysł wybudowania galerii nie jest zagrożony, wymaga natomiast uzyskania szeregu pozwoleń. O to, jak mówi, nie jest jednak łatwo. – Ta inwestycja jest uzależniona od wielu podmiotów: konserwatora zabytków, inspektoratu nadzoru budowlanego, czy zakładów pracy – wylicza Radosław Szczepaniak.
Galeria, która miałaby stanąć w rynku, służyłaby mieszkańcom przede wszystkim jako miejsce spotkań. – Proszę mieć na uwadze, że to jest rynek, centrum Lubina. Na tej przestrzeni chcemy sprostać wymaganiom miasta, jak i jego mieszkańców. Ostatecznie galeria musi spełniać założenia centrotwórcze, wypoczynkowe i być rentowna – tłumaczy prezes. – Całą koncepcję ostatecznie musi zaakceptować konserwator zabytków. Cały czas jesteśmy w kontakcie i czekamy na decyzje – dodaje.
Niestety, wciąż nie ma konkretnych terminów co do tego, kiedy właściwie miałaby rozpocząć się budowa. Jest szansa, że pierwsze decyzje zapadną w ciągu najbliższych kilku miesięcy. – Mamy nadzieję, że konkretne ustalenia przedstawimy już po wakacjach – mówi Radosław Szczepaniak.