– Mieliśmy przedsmak porażki na własnym parkiecie z Gorzowem. Teraz to się powtórzyło. My musimy zdobywać punkty na własnym parkiecie – mówił po meczu III kolejki Dominik Frister, szkoleniowiec MKS Curpum Mundo. W Lubinie miedziowi ulegli zawodnikom z Suwałk 1:3.
Ślepsk Suwałki zajmował po 2 kolejce I ligi siatkarskiej dziewiątą lokatę. Mundo miejsce szóste. Była realna szansa na pokonanie podopiecznych Adama Aleksandrowicza. Lubinianie wystąpili w następującej szóstce: Sebastian Tylicki, Krzysztof Antosik, Szymon Romać, Mateusz Kucharski, Michał Żuk i Maciej Kordysz. Pierwszy set należał do gospodarzy. Po stracie serwu po stronie Suwałk, Mundo wygrywało 1:0. Drugi punkt dla miejscowych zdobył wychowanek klubu, Szymon Romać. Miedziowi utrzymywali przewagę. Przy stanie 21:18 dla MKS-u, zebrani w hali „czternastki” kibice wiedzieli, że ich zespół pierwszego seta zanotuje na swoją korzyść. Tak też się stało. Lubin wygrał 25:21.
W drugiej partii pierwszy punkt zdobyli goście. Przez chwilę utrzymywał się wynik remisowy (3:3, 4:4, 5:5, 7:7). Mateusz Kucharski dał miejscowym prowadzenie 9:7. Nieco później ten sam zawodnik zdobył kolejny punkt i było 11:9. Wydawało się, że ta partia będzie również należała do gospodarzy. Wszystko się jednak zmieniło kiedy Suwałki zaczęły najpierw odrabiać straty, a po chwili wygrywać. Po drugim secie było 1:1.
Trzecią partię gospodarze rozpoczęli bardzo wzniośle, natomiast Lubin jakby nieco odpuścił. Szybko zrobiło się 3:7 dla gości. Podopieczni Dominika Fristera często wychodzili do bloku w pojedynkę, a serwy były nieskuteczne. Trzeci set zakończył się wynikiem 17:25 dla gości.
W czwartym secie pojawili się na parkiecie Damian Dykas i Szymon Piórkowski. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Stara gwardia zaczęła zaciekle stawiać opór przyjezdnym. Dla Lubina to właśnie ta dwójka zdobywała najwięcej punktów. Do kolegów dołączył również dawno nieoglądany na parkiecie Łukasz Klucznik. Pomimo dość wyrównanego pojedynku, Lubin przegrał set 22:25 i cały mecz 1:3. – Źle się przegrywa w Lubinie. W pierwszym secie mieliśmy dużą przewagę, a później jak za dotknięciem magicznej różdżki zaczęliśmy przegrywać. Oddajemy seta rywalom. To co mnie najbardziej niepokoi do to, że Ślepsk miał trzy razy więcej akcji niż my – skomentował spotkanie Dominik Frister, szkoleniowiec Mundo. – Zeszło z nas powietrze. Blok nie był taki jak być powinien – dodał Szymon Romać, atakujący Mundo.