Fotoradary na trasie do Lubina

23

Kierowcy muszą mieć się na baczności. Szczególnie ci podróżujący trasą Lubin-Wrocław. Inspekcja Transportu Drogowego zapowiada tam częste kontrole. I swoje plany już teraz wciela w życie. – Od trzech dni w Miłosnej i Niemstowie stoją pracownicy inspekcji i z nieoznakowanego samochodu robią kierowcom zdjęcia – ostrzega jeden z mieszkańców gminy.

– Co to ma być? – denerwuje się inny z kierowców. – Przed końcem roku nabijają sobie budżet pieniędzmi z naszej kieszeni? – pyta. Lubinianin, który powiadomił nas o kontroli inspekcji tłumaczy, że codziennie pokonuje drogę z Lubina do Wrocławia i z powrotem. – Często widziałem kontrole, np. policji. Stali jednego dnia i tyle. Ale aż trzy dni? Co to za akcja? – zastanawia się.Mężczyzna podszedł nawet do inspektorów transportu drogowego, by zapytać o szczegóły, ale ci nie chcieli z nim rozmawiać.

Okazuje się, że inspektorów na terenie całego województwa będziemy teraz spotykać dużo częściej. – To nie jest żadna akcja, kontrola prędkości na drogach została wpisana do zadań własnych inspekcji transportu drogowego – potwierdza Ryszard Makarczyk, naczelnik południowo-zachodniej delegatury ITD. – W tym miesiącu zostaliśmy wyposażeni w trzy samochody wyposażone w fotoradary, dlatego takie kontrole będą teraz częste – podkreśla.

Naczelnik Makarczyk tłumaczy też, że jego delegatura jest w stałym kontakcie z wydziałami ruchu drogowego poszczególnych komend policji i wspólnie ustalono, by na początek częste kontrole były właśnie wzdłuż dróg krajowych nr 36 i 94. Bo tutaj brakuje fotoradarów, a kierowcy znacznie przekraczają dozwoloną prędkość.

A jeśli któryś z kierowców zostanie uchwycony przez aparat inspekcji, sytuacja jest podobna jak z karami od policjantów. Trzeba się spodziewać listu ze zdjęciem i stawką mandatu karnego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY