Na lubińskim kielichu, jednej z najbardziej charakterystycznych budowli Lubina, zawisła dziś wieczorem flaga państwowa z kirem. W ten sposób grupa mieszkańców dołączyła do rzeszy osób uczestniczących w rozpoczynających się jutro uroczystościach upamiętniających 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.
– Na samym szczycie mocno wiało i było niebezpiecznie – przyznaje autor inicjatywy, a zarazem nasz stały Czytelnik i aktywny komentator. – Ale się opłaciło – dodaje usatysfakcjonowany.
O wywieszeniu flagi na wieży wspinaczkowej małżeństwo z ulicy Pawiej myślało już od soboty.
– Mieliśmy nadzieję, że zrobią to inni, ponieważ to najwyżej usytuowane i jednocześnie najbardziej charakterystyczne miejsce w Lubinie. Tak się nie stało, więc postanowiliśmy wziąć sprawę w swoje ręce – tłumaczy para.
Za pomoc w realizacji przedsięwzięcia mieszkańcy ul. Pawiej dziękują panom Marcinowi i Damianowi.