Festiwal piękna po lubińsku (FOTO)

14

LUBIN. – Z czystej ciekawości, żeby zobaczyć na czym polegają te zajęcia, a przy okazji miło spędzić czas – to główny powód, dla którego panie Kasia i Ania zdecydowały się na udział w lubińskiej odsłonie ogólnopolskiego festiwalu kobiecości i rozwoju Progressteron. Oprócz nich w zajęciach wzięło udział przeszło sto innych lubinianek.

 

Dziś panie uczyły się sexownego tańca latino, fotografii, a także filcowania na mokro. Co to takiego? – W ogromnym skrócie moczymy filc, wałkujemy go, potem znów moczymy. W efekcie powstają piękne ozdoby, na przykład kwiaty, które można przypiąć do płaszcza – opowiadają uczestniczki warsztatów. – To nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać, ale efekt rewelacyjny – zachwalają lubinianki.

A tematyka zajęć była bardzo różnorodna. Przez dwa dni w Muzie zorganizowano kilkanaście warsztatów. – Wybieramy zajęcia, które co roku cieszą się dużym zainteresowaniem, ale też dodajemy nową ofertę – mówi Beata Kurpińska z CK Muza. – I tak zorganizowaliśmy kurs tańca, fotografii, zajęcia warsztatowe z filcowania i malowania na szkle, masaże indywidualne czy wspólne zajęcia dla matek i dzieci, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – wylicza.

W tym roku to już piąta odsłona lubińskiego festiwalu, a w skali kraju – dwudziesta druga. Oprócz udziału w warsztatach na specjalnych stoiskach panie mogły też kupić biżuterię czy kosmetyki, a wczoraj wziąć udział w darmowej projekcji filmu „Jak się pozbyć cellulitu”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY