Faworyt wygrał w Lubinie

37

W meczu 9. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn piłkarze ręczni Zagłębia Lubin zmierzyli się na własnym parkiecie z MMTS-em Kwidzyn. Po zaciętym spotkaniu z wygranej w hali RCS-u cieszyli się goście, którzy tym samym umocnili się w czołówce ligowej tabeli.

20161027-pa3_1320

Wynik spotkania rzutem z drugiej linii otworzył Nikola Dżono. W kolejnej akcji kwidzynianie oddali dwa rzuty, ale obydwa obronił Patryk Małecki. Miedziowi zamiast podwyższyć pogubili się w ataku, a do remisu doprowadził Michał Peret. W piątej minucie po bramce Adriana Nogowskiego MMTS wyszedł na prowadzenie. Chwilę później lubińskim kibicom przypomniał o sobie Kamil Krieger. Były zawodnik Zagłębia ujrzał czerwoną kartkę za faul na graczu gospodarzy. Miedziowi na drugą bramkę kazali czekać do siódmej minuty, wówczas Jan Czuwara pokonał Pawła Kiepulskiego, jednak dwie szybkie bramki Marka Szpery dały gościom prowadzenie – 4:2. Później zespoły miały problemy ze zdobywaniem bramek, czego efektem był niski wynik. Łatwiej ta sztuka przychodziła gościom, którzy byli na 1-2 bramkowym prowadzeniu. Zawodnicy Zagłębia do remisu doprowadzili cztery minuty przed końcem pierwszej połowy, kiedy rzut na pustą bramkę Kwidzyna oddał Dawid Przysiek. „Copperfield” chwilę później znów trafił do pustej bramki gości i miedziowi wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu – 11:10. Ostatnią bramkę w tej części spotkania zdobył Marek Szpera i do przerwy było po 11.

Od początku drugiej połowy zespoły poszły na wymianę ciosów, a trzecią swoją bramkę zdobył Dawid Przysiek. Co ciekawe rozgrywający Zagłębia znów trafił… do pustej bramki Kwidzyna. W 43. minucie lubinianie wyszli na dwubramkowe prowadzenie – 17:15. Udane interwencje Jakuba Skrzyniarza i skuteczne akcje miedziowych sprawiły, że na dziesięć minut przed końcem przewaga gospodarzy wzrosła do trzech trafień. Goście nie pozwolili podopiecznym Pawła Nocha i Adriana Anuszewskiego powiększyć tej przewagi i zmniejszyli straty. W 52. Minucie z gradacji kar czerwoną kartkę ujrzał Marek Szpera i dołączył tym samym do Kamila Kriegera. Chwilę później karnego wykorzystał Arkadiusz Moryto i Zagłębie złapało oddech. Nie trwało to jednak długo, bo kwidzynianie kolejny raz zwietrzyli szanse. Trzy minuty przed końcem, przy stanie 24:23 lubinianie musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu, na domiar złego karnego wykorzystał Adrian Nogowski. Sytuacja zmieniła się więc diametralnie praktycznie w przeciągu dwóch. Adrian Nogowski dał gościom prowadzenie i to lubinianie musieli nadrabiać. A mieli na to minutę… Rzut rozpaczy oddał Przemysław Mrozowicz, ale piłka po jego rzucie odbiła się od muru.

MVP meczu: Dawid Przysiek (Zagłębie)

MKS Zagłębie Lubin – MMTS Kwidzyn 24:25 (11:11)

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 2, Przysiek 4, Kużdeba , Szymyślik 2, Mrozowicz, Czuwara 4, Wolski, Gudz , Bartczak 2, Dżono 5, Moryto 5.

MMTS: Szczecina, Kiepulski – Nawrocki, Krieger , Peret 6, Szpera 4, Szczepański, Rosiak , Nogowski 4, Seroka 4, Ossowski , Janikowski, Pilitowski 1, Potoczny 6.

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski, Delegat ZPRP: Krzysztof Manyś

Widzów: 434


POWIĄZANE ARTYKUŁY