W dzisiejszym numerze „Faktu” ukazał się artykuł dotyczący lubińskiej hali widowiskowo-sportowej. Jej budowę popiera prezydent miasta, jednak radni wyrazili zdecydowany sprzeciw. Kibice są tym faktem oburzeni, stąd pomysł na przeprowadzenie ankiety badającej preferencje mieszkańców.
Prezydent Lubina chciał halę dla Mistrzów. Radni powiedzieli NIE !!!
Mistrz Polski w piłce ręcznej Zagłębie Lubin musi grać mecze Ligii Mistrzów w Głogowie.
Prezydent Lubina, Robert Raczyński, postanowił zapytać mieszkańców miasta czy chcą hali i jaki obiekt będzie dla nich najlepszy. Dlatego do wszystkich domów rozniesiona zostanie ulotka, na której są trzy projekty hali. Mieszkańcy odpowiedzą na pytanie czy są za budową hali w Lubinie i sami wybiorą, który z projektów zostanie wybudowany.
Hala widowiskowa to od zawsze problem w Lubinie. Kolejni politycy obiecywali pomoc i na tym się kończyło, dlatego na ulotce wydrukowano nazwiska radnych, którzy byli przeciw budowie. Lubin to ponad 80 tysięczne miasto, w którym gra Zagłębie Lubin drużyna mistrzów Polski w piłce ręcznej. Z konieczności mecze odbywają się w przyszkolnej sali gimnastycznej. Na polską ligę to wystarcza, ale mecze w europejskich pucharach rozgrywane są na hali widowiskowej w oddalonym o 40 km Głogowie.
– To jakiś absurd – mówią rozżaleni kibice – jak będziemy grać w Głogowie to tak jakby mecz był na wyjeździe. Fani popierają decyzję Raczyńskiego, który zaczął budowę. – To pierwszy prezydent, który coś robi w tym mieście. Niech mu nie przeszkadzają bo my nie jesteśmy tak łagodni. Od kilku miesięcy trwa akcja kibiców „Chcemy Hali” do której przyłączyli się zawodnicy klubu.
Można powiedzieć, że Lubin to takie przykładne miasto. Prezydent robi co chcą mieszkańcy, sportowcy zdobywają najwyższe laury (piłkarze nożni i ręczni to mistrzowie kraju, piłkarki ręczne zdobyły brąz), a miasto się rozwija. Problem pojawia się wtedy gdy do głosu dochodzą politycy. Radni już kilka razy zagłosowali, że nie chcą sfinansować budowy hali. To dziwne bo w oficjalnych wypowiedziach i w kampanii wyborczej, wszyscy popierali budowę hali. Zobaczymy jak będzie w październiku. Wtedy bowiem zbiera się Rada Miejska, która zdecyduje czy przyzna prezydentowi 15 milionów na budowę hali. Raczyński zapowiada, że jeszcze przed wyborami poda do publicznej wiadomości którzy radni i z jakiej partii głosowali przeciw inwestycji.
Rozmowa z prezydentem Raczyńskim
– Panie prezydencie, to ciekawy pomysł, żeby zapytać mieszkańców jak ma wyglądać nowa hala w Lubinie, ale czy tylko o to chodzi?
– Cele tej akcji są dwa. Po pierwsze mieszkańcy Lubina będą mieli realny wpływ na wygląd nowej hali. Po drugie dowiedzą się, jak wybrani przez nich politycy realizują swoje przedwyborcze obietnice. W Lubinie od 30 lat wszyscy tylko obiecują, ale nikt nic nie zrobił. Zdecydowałem się opublikować nazwiska tych radnych, którzy głosowali przeciwko hali i jeżeli ta sytuacja się powtórzy zrobię to ponownie. Lubinianie mają prawo wiedzieć kogo wybierają i które partie dotrzymują obietnic. Jeszcze przed wyborami powiem publicznie, kto głosował za halą, a kto wstrzymuje rozwój miasta mistrzów.
– Czy to nie przypadek, że akcja zbiega się z kampanią wyborczą?
– Dla tych którzy się boją, każdy moment jest zły, ale nie ukrywam, że wybory mogą nam pomóc. Ja nie mogę już dłużej czekać. I nie ma to znaczenia że jestem prezydentem, ja Robert Raczyński mieszkaniec Lubina chcę tej hali. Jak to wygląda, że mecze Ligi Mistrzów musimy rozgrywać w Głogowie, a mistrzowie Polski grają w sali gimnastycznej szkoły podstawowej. Skończmy wreszcie z obietnicami. Wierzę, że mieszkańcy pomogą mi przekonać radnych.
– W jaki sposób mieszkańcy mogą przekazać swoją opinię i dokonać wyboru?
– Do wszystkich domów w Lubinie rozesłana jest ulotka z przedstawionymi projektami hali. Do ulotki dołączona jest karta do głosowania, na której lubinianie mogą odpowiedzieć na dwa pytania. Czy chcą hali w Lubinie, oraz który z projektów podoba im się najbardziej? Kartę można wrzucić do specjalnych urn rozmieszczonych w szkołach, w urzędzie lub przesłać pocztą na adres urzędu. Projekt, który otrzyma największą liczbę głosów będzie realizowany.
Źródło: dziennik „Fakt”