Piłkarze Zagłębia nie muszą zadowalać się tylko prestiżem, jaki zyskali awansując do ekstraklasy i gratulacjami od regionalnych VIP-ów oraz kibiców. Za zwycięstwo czeka ich również nagroda finansowa. Na ich konta już wkrótce wpłyną dodatkowe pieniądze. Tak przynajmniej zapewnia prezes klubu, Paweł Jeż.
– Nasza umowa sponsorska zakłada nagrodę za awans do ekstraklasy – wyjawia prezes Jeż. – Dlatego zgodnie z regulaminem w odpowiednim czasie zostanie ona przekazana zespołowi.
Ile pieniędzy i kiedy dokładnie otrzymają je lubińscy piłkarze, nie wiadomo. Do miedziowych zamiast gotówki trafiła na razie miedziana piłka. To podarunek od prezesa KGHM Mirosława Krutina.
– Mam taką maksymę, że nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne – gratulował dziś drużynie na płycie boiska Dialog Arena prezes Krutin. – W środku sezonu wiele osób wątpiło, że awans do ekstraklasy jest możliwy, a taki cel został jednak osiągnięty. Dziękuję trenerowi, że odważył się postawić na szali swoją reputację, swoje doświadczenie. Podjął się pan niezwykłego zadania i według mnie jest to pełen profesjonalizm. Nie byłoby to możliwe gdyby nie wspaniali piłkarze, którzy pokazali hart ducha.
Klub odwdzięczył się za piłkę szefowi miedziowej spółki, wręczając mu koszulkę. Był to o tyle wyjątkowy prezent, że jest to nowa wersja, która została pokazana publicznie po raz pierwszy.
– W takiej koszulce w sierpniu Zagłębie powróci do ekstraklasy – wyjaśnił Paweł Jeż. – Obecnie trwają prace nad nową umową sponsorską, myślę, że do najbliższego sezonu będzie przygotowana. Ponadto pracujemy nad nową strategią marketingową klubu, nie tylko na najbliższy sezon, ale na przyszłe lata. Oprócz KGHM będziemy też pozyskiwać niemałe środki z zewnątrz i ten kierunek chcemy rozwijać.
Jak zapewniają piłkarze, awans do ekstraklasy nie sprawi, że osiądą na laurach. Po pierwszych podsumowaniach, chcą ostro wziąć się do pracy.
– Ten sezon z pewnością nie był dla nas łatwy. Miał swoje lepsze i gorsze chwile, ale najważniejszy jest cel, który został osiągnięty – podsumował prezes klubu. – Istotne są dwa elementy, czyli aspekt sportowy, awans, gra zawodników i wsparcie kibiców. Jestem dumny z tego, że na ostatni, decydujący mecz na nasz stadion przyszło 10 tysięcy widzów. To pokazuje, że mimo iż graliśmy w niższej klasie, to kibice są nadal z zespołem. Drugi ważny element, to oczywiście kontynuacja prac budowy stadionu i zakończenie sukcesem realizacji pierwszego etapu inwestycji w planowanym terminie w marcu tego roku.
Jak zapewnia Paweł Jeż, prace nad stadionem przebiegają zgodnie z planem. Uspokaja jednocześnie kibiców, że inwestycja zostanie skończona w marcu 2010 roku.
MS, MRT