Carlosa najbardziej interesowało, dlaczego w lubińskiej szkole jest tak dużo dziewcząt, Fu Shi zasmakowała w naleśnikach przyrządzanych przez Polaków, a Natayla i Edgar najmilej będą wspominać ludzi, którzy tu mieszkają. W lubińskim liceum studenci z Chin, Meksyku, Armenii i Ukrainy właśnie kończą swoją przygodę z Polską. Przez ponad miesiąc opowiadali młodzieży o swoich krajach, kulturze i zwyczajach. Odwiedzili w sumie sześć szkół średnich.
Natayla Myroshenko z Ukrainy, Fu Shi z Chin, Carlos Dominguez Hernandez z Meksyku oraz Edgar Bekirski z Armenii należą do AIESEC, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Nauk Ekonomicznych i Handlowych. Jeżdżą po Polsce i w języku angielskim opowiadają o swoich krajach. Propozycja, aby odwiedzili również Lubin padła w ostatniej chwili.
– Propozycja padła nagle i również szybko zdecydowaliśmy się przyjąć zagranicznych gości – mówi dyrektor I LO Józef Marciniszyn. – Okazało się, że nasza decyzja była słuszna. To bardzo otwarci i sympatyczni ludzie. Nasi uczniowie wiele skorzystali na tych zajęciach.
Od poniedziałku licealiści z dwóch drugich klas i jednej pierwszej mają zajęcia z Carlosem, Fu Shi, Natayla i Edgarem. Zagraniczni goście również mieszkają u lubińskich uczniów.
– Na początku bałam się, że nie będę się mogła porozumieć się po angielsku. Do pewnego momentu się nie odzywałam, ale okazało się, że nie było problemu z dogadaniem się – stwierdza Paulina Chrul, która gościła u siebie Edgara.
– U mnie nie było problemów. Z Natayla rozmawiam po angielsku, rosyjsku i polsku – mówi Natalia Kubiak, u której mieszka studentka z Ukrainy. – Natayla najprawdopodobniej zostanie u mnie do niedzieli, reszta studentów wyjeżdża dzisiaj lub jutro – dodaje.