Egzaminów maturalnych ciąg dalszy

17

PICT0161.JPGWczoraj analizowali i interpretowali fragment „Lalki” Bolesława Prusa oraz porównywali obrazy młodego pokolenia przedstawione w „Odzie do młodości” Mickiewicza i „Któż nam powróci” Przerwy-Tetmajera. Dziś maturzyści sprawdzą swoją wiedzę z języków obcych.

Najczęściej wybieranym językiem na egzaminie dojrzałości wciąż jest język angielski. W II Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie w tym roku wybrało go aż 264 uczniów. Tylko 21 osób zdecydowało się na język niemiecki, a 10 na francuski. Aby ułatwić maturzystom zdawanie tego egzaminu, dyrekcja szkoły postanowiła rozlokować ich w 19 klasach.

– Co roku słyszymy, że były problemy podczas części słuchowej egzaminu z języka obcego. Na dużej sali nie wszyscy słyszą dobrze to, co jest odtwarzane z kasety, dlatego tym razem maturzyści będą pisać w kilkunastu klasach. A to z pewnością poprawi komfort zdającym egzamin – mówi Jolanta Dubińska, dyrektorka II LO.

Jednak dzisiejszy egzamin to nie koniec maturalnych zmagań. W II LO pisemne egzaminy w sumie trwać będą 11 dni. Od środy, 7 maja, w placówce rozpoczną się również matury ustne.

– U nas ostatni egzamin odbędzie się 21 maja. Zaś na wyniki pisemnej matury uczniowie w całym kraju będą musieli zaczekać do 30 czerwca – wyjaśnia Jolanta Dubińska.

W tym lubińskim liceum wśród obowiązkowych przedmiotów, spośród których mogli wybierać uczniowie na egzamin, dominowały nauki ścisłe. 121 osób będzie pisać egzamin z matematyki, 80 z fizyki.

– Polscy maturzyści nie chcą pisać egzaminu z fizyki, naprawdę bardzo rzadko wybierają ten przedmiot. W naszej szkole jest inaczej. Matematyka i fizyka zawsze były na wysokim poziomie, może właśnie dlatego – dodaje dyrektorka II LO.

Maturzyści z II LO równie chętnie wybierali geografię (120 osób), biologię (88), wiedzę o społeczeństwie (88). Kilkadziesiąt osób zdecydowało się też na zdawanie historii (50) i chemii (58). Tylko dwie natomiast postanowiły pisać egzamin maturalny z historii sztuki.

– W przypadku matur pierwszy dzień jest zawsze najtrudniejszy, bo wszyscy emocjonują się wtedy najbardziej. Teraz już powinno być łatwiej – podsumowuje ze śmiechem Dubińska.

MRT


POWIĄZANE ARTYKUŁY