Nad rozpoczęciem akcji protestacyjnej nadal zastanawiają się przedstawiciele trzech szpitalnych związków zawodowych. Miał się rozpocząć dzisiaj, ale na razie strajku nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będzie. Wszystko za sprawą wczorajszego spotkania ze starostą, który nieco załagodził konflikt między stronami sporu.
– Podczas spotkania otrzymaliśmy od pracodawcy pewną propozycję, którą musimy rozważyć – potwierdza Anna Szałaj, przewodnicząca Związku Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej.
Jak informuje kierownik biura zarządu w starostwie powiatowym Ewa Legienc, na wczorajszym spotkaniu ustalono, że dziś zostanie podpisane porozumienie pomiędzy stronami sporu. – W porozumieniu pracodawca zagwarantuje pracownikom zachowanie przywilejów indywidualnych umów o pracę do końca roku – tłumaczy Legienc.
W południe przedstawiciele związków spotkają się z zarządem Regionalnego Centrum Zdrowia. – Chcemy negocjować – przyznaje Szałaj. Następnie, ok. godz. 16.30, związkowcy przeniosą się pod siedzibę dyrekcji szpitala, gdzie zaplanowano nadzwyczajną konferencję prasową. Wtedy poznamy ostateczną decyzję czy strajk będzie, czy też nie.
Wszystko przez regulamin, który pod koniec ubiegłego roku załodze szpitala zaproponował pracodawca. – Ten regulamin opracowano z pominięciem związków zawodowych. Było mówione, że ZOZ przekształca się w spółkę po to, by było lepiej, a prezes przygotował nam regulamin, który powoduje, że dla nas będzie dużo gorzej – opowiadała wówczas Anna Szałaj.