Dzień Walki z Depresją – choruje na nią coraz więcej osób

694

23 lutego to Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Chociaż o tej chorobie mówi się coraz więcej, wciąż wokół niej krąży sporo mitów i stereotypów. Czym jest, jak ją rozpoznać i jak się od niej uwolnić – o tym mówi Grażyna Kieras, psychoterapeutka z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie.

Fot. SHVETS Productions/Pexels

Depresja może być skutkiem traumy, ale to tylko jedna z wielu potencjalnych przyczyn. Często powoduje ją długotrwały stres. Może być również efektem zaburzeń hormonalnych czy zaburzeń w działaniu neuroprzekaźników, a nawet mieć podłoże genetyczne. Niezależnie od źródła skutek jest ten sam: chory na nią człowiek nie ma siły żyć.

Depresja może dotknąć każdego

Podstawowy błąd to utożsamianie depresji ze smutkiem lub przygnębieniem.

– Pogorszenie nastroju, uczucie przykrości i smutku w jakimś dniu – to nie jest depresja. Ona nie pojawia się na dwa dni czy tydzień, nie robi sobie przerw. Zostaje z nami na długo i w dodatku pogłębia się – wyjaśnia Grażyna Kieras.

Inną ważną rzeczą jest to, że na depresję mogą zachorować wszyscy: dzieci i dorośli, kobiety i mężczyźni. Nie ma też znaczenia wiek status społeczny, zawodowy, wykształcenie ani ilość pieniędzy na koncie. Do gabinetów terapeutycznych trafiają bardzo różne osoby, ale wszystkie łączy ten sam mianownik.

„Ja chcę, ale nie mogę”

– To, jak odczuwamy depresję i jak ona się prezentuje, to najczęściej coś zupełnie innego niż ludzie się spodziewają. Dużo częściej to jest brak energii, chęci do działania, apatia…Człowieka nic wtedy nie cieszy – uśmiecha się tylko na zewnątrz, ale w środku emocje są zupełnie inne – mówi ekspertka DCZPDM. – To, co powinno szczególnie nas zaniepokoić, to sytuacja, w której obniżenie nastroju utrzymuje się długo i kiedy zmniejsza się aktywność, przede wszystkim ta społeczna, w wymiarze fizycznym nie wirtualnym – dodaje.

Rozdrażnienie, niecierpliwość, gniew, a nawet agresja to też częste znamiona zaburzeń depresyjnych, szczególnie gdy towarzyszy im wycofanie, zniechęcenie i brak siły do wykonywania nawet podstawowych czynności.

Fot. Sofia Alejandra/Pexels

Dużo jest też objawów somatycznych – różnego rodzaju bóle, najczęściej brzucha, problemy ze snem, z oddychaniem. To one powodują, że z reguły pacjent przechodzi najpierw całą ścieżkę diagnostyczną zlecaną przez lekarzy innych specjalności. Wykluczane są kolejno inne choroby i kiedy nie znajduje się fizycznego podłoża dolegliwości, wówczas pojawia się zalecenie konsultacji u psychiatry.

– Z naszego punktu widzenia lepiej mieć za sobą jedną wizytę u psychiatry, nawet jeśli on powie, że możemy być spokojni, bo nic się nie dzieje, niż zaniechać jej – uważa Grażyna Kieras. – Wykluczenie choroby to dobra wiadomość, więc warto przyjść chociażby po to. A jeśli okaże się, że jednak borykamy się z depresją, to tym bardziej należy zareagować i w porę rozpocząć leczenie.

Depresja to choroba śmiertelna

Dwa lata pandemii i związanych z nią ograniczeń znacznie pogłębiły skalę problemu, który już wcześniej był poważny. Ludzie cierpią z powodu życia w lęku, niepewności, w zdezorganizowanym nagle trybie życia – na przykład przez zdalną pracę i naukę. Coraz częściej brakuje im równowagi emocjonalnej.

– Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że do 2030 roku nastąpi bardzo duże nasilenie i liczby zdiagnozowanych przypadków, i ciężkości przebiegu choroby. Zdaniem WHO 30 procent zachorowań na depresję stanowić będą ciężkie przypadki, podczas gdy na dziś jest to 15 procent – mówi psychoterapeutka.

Ten wskaźnik to procent zachorowań na depresję, których wynikiem mogą być próby samobójcze. Oznacza to, że za 8-10 lat co trzeci pacjent z tą chorobą może skutecznie targnąć się na swoje życie.

To da się wyleczyć!

Obowiązujące w Polsce procedury leczenia depresji nie zakładają wprowadzenia od razu farmakoterapii. Tę chorobę stwierdza lub wyklucza zawsze psychiatra, ale nie oznacza to automatycznego wypisywania pacjentowi recepty na antydepresanty. W trudniejszych przypadkach może się jednak okazać, że już niewielka dawka leku da pacjentowi siłę do podjęcia pracy z psychoterapeutą, co jest niezbędne do systemowego poradzenia sobie z chorobą.

W przypadku dorosłych terapia z reguły ma charakter indywidualny. U chorych na depresję dzieci, oprócz terapii indywidualnej, potrzebne bywa rozpoczęcie też pracy z całą rodziną.

Niezależnie od tego, jaką ścieżkę terapeutyczną zalecą specjaliści, zawsze będzie ona dostosowana do stanu i możliwości danego pacjenta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY