Dziecięce ręce – na nie muszą zwracać uwagę rodzice

1596

Idealna zabawka dla małego dziecka to nie taka, która wydaje przeróżne dźwięki, tylko ta, która pozwala coś gdzieś wetknąć, dopasować, poeksperymentować z kształtami. Ruch jest niezbędny do zrozumienia i doświadczenia otaczającej nas rzeczywistości, a jego deficyt może mieć katastrofalne skutki – twierdzi psycholog Małgorzata Chrzan z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie.

Fot. Pixabay

Pierwszą rzeczą, jakiej doświadczamy w życiu – już w łonie matki – jest dotyk. On z kolei prowadzi do ruchu i doświadczania świata ciałem. Z początku chaotyczny, później coraz bardziej celowy i precyzyjny ruch pozwala dziecku eksplorować świat, zdobywać nowe doświadczenia i cały czas się uczyć.

Szczególną uwagę rodzice powinni zwrócić na… ręce swojej pociechy. Niestandardowy sposób, w jaki dziecko nimi operuje oraz w jaki używa różnych przedmiotów, może być zwiastunem zaburzeń rozwoju.

– Ręka jest narzędziem ludzkiej inteligencji, przed okiem czy uchem. To dzięki działaniu ręki rozwija się mózg – mówi ekspertka z DCZPDM. – Wszystko zaczyna się od działania, aktywności, ruchliwości. Dzieci muszą popróbować wszystkiego rękoma.

Fot. Pixabay

Innymi słowy, pobrudzone ręce to doświadczone ręce. Dlatego warto pozwolić dziecku używać różnych narzędzi, pokroić marchewkę, nakryć do stołu, zanurzyć je w piasku…

Dziecko spędzające dużo czasu przed telewizorem lub ze smartfonem nie poznaje świata. Jego zmysł dotyku i koordynacji ruchowej nie rozwija się tak, jak należy. I chociaż może się to wydawać zbyt odległym połączeniem, to ograniczenie tych funkcji u trzylatka oznacza kłopoty, gdy dziecko trafi do szkoły. Stąd wzięła się epidemia dysleksji, dysgrafii czy dyskalkulii. Zapowiedzią tych problemów mogą być też trudności z mówieniem.

– Z każdym opóźnieniem mowy trzeba iść do specjalisty. Nie ma na co czekać. Nie oglądać się na to, co radzą inni, jak zachowują się inne dzieci, tylko reagować, jeśli tylko intuicja nam podpowie, że coś może być nie tak. Lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić, czy za brakiem mowy nie kryje się coś więcej, bo zbyt późna interwencja może spowodować problemy w dalszej nauce – wyjaśnia Małgorzata Chrzan.

Czytanie zaczyna się od pisania, a żeby dziecko nauczyło się pisać, musi wprawić rękę w odpowiedni ruch i go zrozumieć. Ciało przyswaja ideę znaku graficznego i nowoczesne technologie nie zdążyły tego w nas zmienić. Gdy dłoń nie umie wyprowadzić kształtu litery, czytanie też będzie zbyt trudną sztuką.

Fot. Pixabay

– A gdy nie ma czytania, nie wykształca się refleksyjność. Dzieci nie analizują samodzielnie różnych treści, nie zastanawiają się, nie zadają pytań. Nie widzą i nie rozumieją zależności w świecie. Nie rozwijają empatii i wielu ważnych umiejętności społecznych. To jest już prawdziwa katastrofa, która w dodatku rośnie w warunkach nauki zdalnej – alarmuje psycholog. – W efekcie przychodzą do nas dzieci z podejrzeniem spektrum autyzmu, a okazuje się, że one są zwyczajnie nieruchliwe i większość ich życiowych doświadczeń sprowadza się do tego, co zobaczyły na ekranie.

Zastąpienie zwykłej dziecięcej ruchliwości zaangażowaniem w cyfrową rzeczywistość powoduje też trudności ze skupieniem uwagi. To, co rodzic może pochopnie uznać np. za syndrom ADHD, w rzeczywistości często jest rozproszeniem wynikającym z ciągłego bombardowania młodego umysłu poszatkowanymi, powierzchownymi informacjami ze społecznościowego strumienia. Dla wielu pacjentów Centrum początkowo prawdziwym wyzwaniem jest ustanie w miejscu przez… 20 sekund. O skupieniu uwagi na jednej czynności przez kilka minut bez przerwy nie ma już nawet mowy.

– Od dziecka trzeba wymagać różnych rzeczy: założenia sobie skarpetek, odniesienia talerzyka do zlewu, zamknięcia za sobą drzwi, zjedzenia posiłku przy wspólnym stole. To są z pozoru banalne drobiazgi, ale często dzieci nie są ich dzisiaj uczone. Rodzice je wyręczają. To nie tylko wychowanie, ale też zwyczajny trening mózgu przez wykonywanie określonych sekwencji działań. Dobra koordynacja ruchowa daje nam zdolność do skupienia uwagi i kontrolowania impulsów. A to podstawa zdrowia psychicznego i dzieci, i dorosłych – podsumowuje Małgorzata Chrzan.


POWIĄZANE ARTYKUŁY