Bez złośliwych fauli i w klimacie ostrej rywalizacji odbył się dzisiejszy finał Turnieju Dzikich Drużyn rocznika 1997 i młodszych. Na obiekcie OSIR pojawiło się 6 zespołów. Najlepszym okazał się The Orange. Wszyscy starsi kibice piłkarscy, pamiętają słynny film "Paragon Gola" w roli tytułowej z Marianem Tchórznickim. Dzisiejsze zawody pokazały, że najmłodsi lubunianie kopią w piłkę z takimi samym zaangażowaniem jak dzieci z Turnieju Dzikich Drużyn 42 lata temu.
Chłopcy grali w dwóch grupach. Ci, którzy uzyskali najlepsze wyniki we wcześniejszych turniejach, trafili do grupy A, gdzie grali o miejsca od 1 do 3. Natomiast pozostali walczyli o miejsca od 4 do 6. I tak w pierwszym koszyku o tytuł najlepszego rywalizowały ekipy FC THC, FC Kiepscy oraz The Orange. Natomiast w drugim koszyku znaleźli się: Zielone Banany, Szalone Promile oraz FC Centrum. – Dzisiejsza rywalizacja odbywa się w miłej atmosferze. U niektórych zawodników widać ukryte talenty. – Opowiadał sędzia zawodów, Sławomir Stokłosa. Drugim arbitrem był Marek Lenart. Obaj boiskowi rozjemcy nie mieli dziś zbyt dużo kłopotów z młodymi piłkarzami.
Zawodnicy bardzo przeżywali swoje zwycięstwa i porażki. – Dali nas do grupy od cztery do sześć. Nie idzie nam dziś. Przeciwnicy radzą sobie lepiej. – Mówił Rafał Jakubczak. Natomiast Krystian Jakowicz dodał. – Mieliśmy na początku więcej punktów. Ci, którzy teraz grają wyżej przegrywali z nami. Opowiadali zawiedzeni zawodnicy Zielonych Bananów. Dziś gorzej na boisku radziła sobie również drużyna Szalonych Promili. – Można powiedzieć, że głównie chodzi o słabą grę. Brakuje ducha walki. – Mówił Jakub Małek.
Przybyłe na OSIR zespoły miały swoich cichych wielbicieli. Drużynie The Orange kibicowali bracia Bronowiccy, którzy również grają w piłkę nożną. – W tym sporcie uwielbiam kiwanie się i sportową rywalizację. W Szkole Podstawowej numer dziewięć, często biorę udział w turniejach. Nasz zespół zawsze zajmuje czołowe miejsca. – Mówi Natanael Bronowicki. Natomiast jego brat, Emanuel dodał. – Gramy dosyć często w piłkę nożną z bratem. Przychodzimy na obiekty sportowe i mamy trenera, który udziela nam wspaniałych wskazówek.
Najlepszym zespołem okazali się chłopcy występujący pod szyldem The Orange. Byli to: Adrian Kontnik, Kamil Wachowski, Mateusz Adamiak, Wojciech Konefał, Borys Barczewski oraz Michał Wesołowski. Tak o zwycięstwie opowiadał Adrian Kontnik. – Zwycięstwo to super uczucie. Przede wszystkim dużo trenowaliśmy i można powiedzieć, że za nami ciężka praca. Najważniejsze dla nas w piłce zawsze są emocje, które nam towarzyszą oraz walka na boisku.
A tak wyglądały finałowe zawody z perspektywy piłkarskich fachowców, a zarazem pracowników OSIR Lubin. – Ci, którzy grali do początku turnieju do samego końca grali fantastycznie. Zespół The Orange grał najrówniej. Zawsze na boisku występował ten sam skład. To chłopcy z dużym talentem, ale żeby go rozwinąć muszą trafić kogoś kto ich poprowadzi. – Mówił Bogdan Pisz. Dzieci, które zdobyły miejsca od 1 do 3 otrzymały sprzęt sportowy w postaci profesjonalnych strojów piłkarskich. Natomiast chłopcy grający o miejsca od 4 do 6 zostali obdarowani piłkami.
Tabela końcowa:
1. The Orange
2. FC THC
3. FC Kiepscy
4. Zielone Banany
5. FC Centrum
6. Szalone Promile