Relacje między dyrekcją Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie a dolnośląskim kuratorem oświaty stały się bardzo napięte. W stosunku do dyrektora Bogdana Dudka już od jakiegoś czasu toczy się postępowanie dyscyplinarne. Teraz dyrektor chce, by minister edukacji narodowej natychmiast odwołał kuratora, zapowiedział także, że złoży zawiadomienie do prokuratury.
Rada pedagogiczna ZS nr 2 w połowie maja podjęła uchwałę o skreśleniu dwóch uczniów.
– Na podstawie tej uchwały dyrektor szkoły podejmuje decyzję administracyjną i to dyrektor również nadaje jej – jeśli chce, jeśli uważa, że jest to zasadne – rygor natychmiastowej wykonalności. My ten rygor natychmiastowej wykonalności uchyliliśmy, ponieważ zgodnie z przepisami prawa może być on stosowany w sytuacjach nadzwyczajnych, na przykład gdy zagrożone jest życie i zdrowie bądź mienie dużej wartości – wyjaśnia Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty.
– Nasi prawnicy dokładnie zapoznali się z argumentacją, ze sprawą i w związku z tym zdecydowaliśmy się uchylić rygor, co nie znaczy, że postanowiliśmy tych uczniów przywrócić do szkoły, bo to są dwie odrębne sprawy. Uczniowie i ich rodzice otrzymali decyzję o ich skreśleniu i mogli się od niej odwołać. Odwołali się za pośrednictwem dyrektora szkoły i w ciągu 30 dni my musimy się wypowiedzieć, czy podtrzymujemy tę decyzję, czy ją oddalamy. Będziemy bardzo szczegółowo analizować tę sytuację – zapowiada kurator, dodając, że decyzja powinna być pod koniec czerwca.
Uczniowie wrócili więc – choć tymczasowo – do szkoły i na zajęcia. Dziś dyrektor Bogdan Dudek zwołał konferencję prasową, by poinformować, że zamierza poskarżyć się na dolnośląskiego kuratora. Po pierwsze do Prokuratury Rejonowej w Lubinie trafi dziś zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez kuratora „przestępstwa niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień ze szkodą dla interesu publicznego i prywatnego, skutkującego sprowadzeniem zagrożenia dla zdrowia lub życia nauczycieli i uczniów Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie”. Drugie pismo trafi do MEN – będzie to wniosek o natychmiastowe odwołanie kuratora Kowalczyka.
Według słów dyrektora Dudka, skreśleni uczniowie po powrocie na zajęcia 5 czerwca wraz z całą swoją klasą stosowali przemoc psychiczną wobec nauczycieli.
– To było wywieranie presji psychicznej, demonstrowanie witania kolegów, którzy powrócili, na pierwszej, drugiej, trzeciej lekcji. Wykonywanie w stosunku do nauczyciela gestu Kozakiewicza – wylicza Bogdan Dudek, dodając, że u nauczycieli wystąpił duży stres. Z tego powodu do jednej nauczycielki trzeba było wezwać pogotowie.
– Jeden z tych uczniów wykonał gest zbliżony do gestu Kozakiewicza, pokazując na swój biceps, jaki to on jest mocny. Poczułem się, jakby mnie ktoś w twarz uderzył, wyjątkowo upokorzony – opowiada o zajściu nauczyciel Wiesław Jaszek.
Wspomnieni dwaj uczniowie zostali wydaleni ze szkoły, ponieważ mieli zrobić fotomontaż o charakterze pornograficznym, pedofilskim. Uczniowie i ich rodzice zaprzeczają, a sprawa trafiła do prokuratury i na policję. Dlatego kuratorium oświaty uważa, że z wydaniem wyroku i osądzeniem należy poczekać do zakończenia śledztwa przez prokuraturę. Dyrektor ZS nr 2 zapewnia zaś, że wina została udowodniona, a jednym z dowodów ma być notatka służbowa nauczyciela, który na lekcji słyszał przechwałki uczniów.
To nie jest pierwsze spięcie na linii kuratorium – dyrektor Dudek. Już od jakiegoś czasu toczy się postępowanie dyscyplinarne w stosunku do szefa ZS nr 2.
– Dotyczy skreślenia ucznia sprzed roku – wyjaśnia kurator Roman Kowalczyk. – Ten uczeń został skreślony naszym zdaniem nieformalnie. Po rozpatrzeniu sprawy uchyliliśmy decyzję o jego skreśleniu, ale uczeń jest już teraz w innej szkole i pan dyrektor naszego uchylenia respektować nie chce. Nie chce przyjąć tego ucznia do szkoły. Uważamy, że temu uczniowi dzieje się krzywda i że prawo nie jest przestrzegane, a skoro tak, to zostało wdrożone postępowanie dyscyplinarne. Pan dyrektor korzysta z prawa do odwołań, składania wniosków, w związku z tym sprawa wciąż się toczy – przyznaje kurator.
W wyniku postępowania dyscyplinarnego nauczycielowi grozi od nagany do wydalenia z zawodu.
Ponad 10 lat temu Bogdan Dudek został dyscyplinarnie zwolniony ze stanowiska dyrektora, jednym z zarzutów było wtedy niezastosowanie się do decyzji kuratora oświaty, który nakazał ponownie wpisać na listę uczniów skreślonego przez dyrektora ucznia. Wówczas chodziło o II Liceum Ogólnokształcące w Lubinie. Konsekwencją był długi proces sądowy przeciwko ówczesnym władzom powiatu lubińskiego i staroście Małgorzacie Drygas-Majce. Sąd stwierdził, że odwołanie Dudka było niezgodne z prawem.