Dyrektor KGHM w klubie go-go?

974

O uciechy w poznańskim klubie Cocomo górnicy podejrzewają dyrektorów KGHM. Na forach pracowników kopalni aż roi się od wpisów sugerujących, że to właśnie któryś z wysokich rangą pracowników miedziowego holdingu sfinansował ze służbowych pieniędzy wieczór wart prawie milion złotych. Jak zapewnia rzecznik spółki Dariusz Wyborski, fizycznie nie jest to możliwe. Jeśli oczywiście miałby się posługiwać kartą służbową…

Wszedł do klubu z kolegami, wypił jednego drinka i stracił pamięć. Gdy nad ranem ocknął się w hotelu, okazało się, że poprzedniego wieczoru aż 44 używał karty kredytowej. Wydał łącznie 970 tysięcy złotych.

Cała Polska żyje ostatnio medialnymi doniesieniami o funkcjonowaniu klubów go-go sieci Cocomo. Internetowe portale bardzo szybko podchwyciły zatem informację o jednym z klientów lokalu, „dyrektorze spółki branży metalurgicznej”, którego kilka godzin uciechy w Cocomo kosztowało prawie milion złotych. Sprawa jest o tyle ciekawa, że dyrektor za zakupy w klubie płacił ponoć służbową kartą kredytową.

„Ostatnio usłyszałem od jednego z kolegów, że to właśnie jeden z wysokich rangą pracowników KGHM zmarnotrawił w klubie go-go Cocomo około 90 tys. zł” – pisze jeden z użytkowników forum. – „A ja z kolei słyszałem, że chodzi o 970 tys. zł. Ciekawe który z dyrektorów firmy z „branży metalurgicznej” taki rozrzutny? Chyba nie chcą napisać wprost, że chodzi o KGHM” – pisze kolejny.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy rzecznika Polskiej Miedzi, Dariusza Wyborskiego. Był już przygotowany do rozmowy. Wcześniej policzył nawet limity służbowych kart poszczególnych dyrektorów i prezesów, a także skontaktował się z bankiem, w którym Polska Miedź posiada służbowe konta.

– Nie wiem jak w innych firmach, ale nasze służbowe karty kredytowe posiadają miesięczne limity, których nie sposób przekroczyć. Wielkość limitu zależy oczywiście od funkcji, którą sprawuje jej użytkownik. Kwota wydana w Cocomo przez dyrektora jest sto razy większa niż miesięczny limit na karcie każdego dyrektora departamentu. Trzydziestokrotnie przewyższa także kwotę, którą w ciągu miesiąca może wydać z służbowej karty prezes – tłumaczy Dariusz Wyborski.

Zatem, według rzecznika, plotki, jakoby w Cocomo za służbowe pieniądze zabawił się któryś z prezesów nie mogą być prawdą. – To fizycznie niemożliwe, by posługując się służbową kartą któryś z naszych pracowników wydał prawie milion złotych. Kontaktowałem się w tej sprawie z naszym bankiem. Zapewniono mnie, że w ostatnim czasie nie odnotowano operacji na taką kwotę, co dodatkowo utwierdziło mnie w przekonaniu, że to nie mógł być dyrektor od nas – dodaje rzecznik.


POWIĄZANE ARTYKUŁY