Dyktat zwycięzcy

18

Zanosi się na czwartą zmianę trenera – przesądza część dziennikarzy sportowych, którzy coraz częściej donoszą o trudnych negocjacjach Zagłębia Lubin z uwielbianym przez kibiców Orestem Lenczykiem. Szkoleniowiec ma stawiać przed klubem warunki, których ponoć nie da się spełnić. Po awansie do ekstraklasy żąda dla siebie władzy absolutnej.

Wiadomo, że umowa z Zagłębiem kończy mu się ostatniego dnia czerwca. Czy do tego czasu władzom klubu uda się dojść do porozumienia z charyzmatycznym przywódcą miedziowych? Wiele wskazuje, że jednak nie. Niektóre tytuły sportowe już kilka dni temu odtrąbiły triumfalny powrót Rafała Ulatowskiego do Lubina, którego ponoć widziano ostatnio w mieście.

Klub sceptycznie odnosi się do gazetowych rewelacji. Jego władze są w dość niezręcznej sytuacji, bo – jak same przyznają – nadal prowadzą negocjacje z trenerem. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Orest Lenczyk to wyjątkowo trudny gracz. Zachowuje się niczym brytyjski polityk, który po wygranych wyborach bierze wszystko. Całą władzę, z którą ani myśli się z kimkolwiek dzielić.

Nieoficjalnie wiadomo, że nie widzi pretendentów godnych do otrzymania posady jego asystenta. O potencjalnych kandydatach ma się wyrażać dość niepochlebnie. Jako doświadczony szkoleniowiec na razie nie zdecydował się na współpracę z młodszymi kolegami po fachu.

W klubie bardzo głośno mówi się, że nie odpowiada mu dyrektor sportowy. Trener samodzielnie chciałby decydować o transferach i zakupach zawodników, niespecjalnie licząc się z finansowymi możliwościami klubu. W Zagłębiu Lubin od dawna mówi się, że jego humory i aspiracje bywają trudne do zniesienia.

– Jeśli kogoś nie polubi, natychmiast daje to odczuć – anonimowo przyznają pracownicy klubu. – Niektórym ostentacyjnie nie podaje ręki lub ignoruje zadawane pytania. Jeśli nie zmieni nastawienia, wątpię, by szefostwo zdecydowało się na przedłużenie kontraktu. Wewnątrz panuje duszna atmosfera i tylko czekać aż to wszystko pęknie – złowróżą osoby związane z klubem.

– Nie możemy dziennikarzom zabronić spekulowania na takie tematy, jednak niektóre z podawanych wersji wydarzeń są wręcz absurdalne – mówi Wacław Wachnik, rzecznik prasowy Zagłębia Lubin. Szef zespołu odpowiedzialnego za kontakty z mediami nie chce jednak zdradzać szczegółów na temat negocjacji z trenerem.

– Proszę zrozumieć, że wszystkim zależy na dogadaniu się z panem Orestem Lenczykiem. Ostatecznie decyzja w tej sprawie należeć będzie do niego samego, jak i władz klubu oraz rady nadzorczej – dodaje Wacław Wachnik, który nigdy nie unika kontaktu z dziennikarzami, ale w tym temacie wyraźnie miga się od odpowiedzi na proste pytania.

Doświadczeni dziennikarze sportowi przyznają, że jeśli Zagłębie Lubin złamie się pod żądaniami zasłużonego szkoleniowca, może to oznaczać zgodę na dyktaturę Oresta Lenczyka. – To będzie jego kolejny wielki triumf. Pamiętajcie, że ten człowiek jest na tyle majętny, że nie musi już pracować. Jest bezwzględny jeśli chodzi o pieniądze, co szczególnie odczuł już GKS Bełchatów, od którego szkoleniowiec domaga się niemal miliona złotych odprawy – mówią redaktorzy od lat monitorujący polski futbol.

Dobiegający siedemdziesiątki Orest Lenczyk, to barwna postać polskiego futbolu. Znany jest z ostrego języka, ciętych ripost, zawziętości, konsekwencji, skuteczności i bezkompromisowości. – To niebanalny szkoleniowiec z rzadko już dziś spotykaną charyzmą – oceniają nasi koledzy z redakcji sportowych – Ale też człowiek, który może i potrafi dyktować twarde warunki.

Fot. Tomasz Folta


POWIĄZANE ARTYKUŁY