Dwa punkty w Lubinie!

37

Męski szczypiorniak nie przyniósł wstydu i podonie jak podopieczne Bożeny Karkut, również dopisał do puli dwa punkty. Tym razem rywalem lubinian w ramach 15. kolejki Supeligi Mężczyzn PGNiG, była ekipa z Wągrowca. Sięgając pamięcią, MKS Zagłębie Lubin na wyjeździe uległ Nielbie różnicą jednego trafienia. Tak blisko, a tak daleko. Był więc rachunek do wyrównania.

 

Spotkanie nie zaczęło się obiecująco. Po dwóch minutach pojedynku, Zagłębie przegrywało 0:3. Pierwsze celne trafienie dla miedziowych zanotował Tomasz Kozłowski. Gospodarze gonili wynik. Zawodnicy z Nielby wykorzystywali luki w obronie rywala, choć niejednokrotnie byli zatrzymywani przez Jarosława Palucha, który po kontuzji wrócił na parkiet. Do remisu doprowadził Mikołaj Szymyślik w 12. minucie spotkania. Do końca pierwszej partii oba zespoły grały dość wyrównane zawody. Kropkę nad i do przerwy postawili Dariusz Rosiek, Łukasz Kużdeba i Mikołaj Szymyślik. Lubin wygrywał 16:14.

Druga połowa to prawdziwa batalia. Punkt za punkt. Do 56. minuty, albo Nielba prowadziła jednym punktem, albo Zagłębie. Nerwy puszczały wszystkim, łącznie ze szkoleniowcami obu zespołów. Jacek Będzikowski został nawet ukarany żółta kartką. Ostatnie cztery minuty rywalizacji należały zdecydowanie do Zagłębia. Miedziowi grali jak nigdy. Bramki rzucali Paweł Adamczak i Wojciech Gumiński. Zagłębie wygrało 30:28. – Myślę, że ten wynik przybliża nas do gry o pierwszą ósemkę. Jestem zadowolony ze swojej gry. Cieszę się, że gram w Zagłębiu. Wróciłem do domu – podsumował mecz Jarosław Paluch, MKS Zagłębie Lubin.

Pierwsza siódemka Zagłębia: Świrkula, Kozłowski, Orzłowski, Piotr Adamczak, Paluch, Kużdeba i Szymyślik.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY