5,4 mln zł – na tyle wyceniają regionalni eksporterzy swój udział w projekcie „Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza”. Województwo dolnośląskie podsumowało dotychczasowe edycje tego programu i planuje już kolejne.
Program promocji dolnośląskiego eksportu ruszył w 2020 r. W tym roku zorganizowana została jego druga edycja. Do tej pory firmy z naszego województwa zaprezentowały swoje produkty i usługi podczas 13 misji gospodarczych do Niemiec, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, USA, Gruzji, Luksemburga, Czech, Szwajcarii, Japonii i Korei Południowej.
Chęć udziału w „Going Global” zgłosiło ponad dwieście mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Ponieważ w założeniach program miał pokazać Dolny Śląsk jako region z jednej strony ukierunkowany na nowoczesne technologie, z drugiej – posiadający olbrzymi potencjał turystyczny, do udziału w misjach wybrano firmy z obszaru tzw. inteligentnych specjalizacji oraz te, których działalność opiera się na regionalnym bogactwie przyrodniczym i kulturowym. W ten sposób w projekcie prezentowali się równolegle producenci dronów, twórcy oprogramowania, właściciele winnic i rękodzielnicy.
– Każda jedna zagraniczna sprzedaż pozwala nam dalej wzmacniać markę na zewnątrz. Wszędzie, gdzie byliśmy, udało nam się wprowadzić nasze wina – mówi Tomasz Pilawka, współwłaściciel Winnicy 55-100. – Budujemy markę dostępną dla ludzi młodych, promującą picie polskiego wina bez większego patosu. Pierwsze wino wypuściliśmy w roku 2020. Dziś produkujemy rocznie około piętnastu tysięcy butelek, co wystarcza na rynek polski. Chcemy dojść do trzydziestu tysięcy, dlatego zagranica jest dla nas tak ważna – wyjaśnia.
W sumie do udziału w misjach zakwalifikowało się 69 przedsiębiorstw, które mogły bezpłatnie brać udział w każdym działaniu i misji.
– Wszystkie tego rodzaju delegacje dają naszym regionalnym firmom możliwość szerokiej promocji swoich produktów i usług oraz nawiązania współpracy ze światowymi kontrahentami – podkreśla Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa.
Udział w projekcie prowadzonym przez województwo ma jeszcze jeden ważny wymiar – w niektórych krajach uznawane jest to za ważną rekomendację dla przedsiębiorcy i potwierdzenie jego wiarygodności. Dodatkowo organizatorzy misji pełnią rolę łącznika kulturowego. Wagę znajomości kulturowych różnic potwierdza Piotr Ostaszewski, ambasador Polski w Korei Płd.
– W kulturze koreańskiej, a zatem i w biznesie, nigdy nie mówi się „nie”. Biznes dla obcokrajowca nieznającego tutejszych zwyczajów i zasad to trudna, ale do pokonania, sztuka. Kontrakt traktuje się tu inaczej aniżeli w naszej europejskiej cywilizacji – wyjaśnia dyplomata. – Ważne są negocjacje, na nie trzeba być dobrze przygotowanym i mieć jasno wytyczony cel. Rozmowy z partnerami, których poznajemy bliżej, mogą ciągnąć się w cały proces. Zapraszanie na kolację, obiad – to ma duże znaczenie w nawiązywaniu osobistych kontaktów. Często spotkania te są zakrapiane, ale dobre jedzenie i dobry napitek od wiek wieków były dobrym instrumentem porozumienia. Gospodarkę i rynek koreański chroni szereg przepisów o protekcjonistycznym charakterze, a Non-Tariff Barriers to odrębny temat. W przypadku małego i średniego biznesu zwyczajowo dobrze jest mieć partnera koreańskiego – zwyczaj nie musi być prawem, ale prawo zwyczajowe może wskazywać drogę – dodaje Ostaszewski.
Dotychczasowe misje w ramach „Going Global” kosztowały 6 mln złotych, z czego 5,1 mln pochodziło z unijnego dofinansowania z funduszy unijnych i budżetu województwa dolnośląskiego. Przedsiębiorcy, którzy wzięli w nim udział, oszacowali potencjalne zyski z przeprowadzonych spotkań i nawiązanych kontaktów biznesowych na blisko 5,4 mln zł.
W przyszłorocznym budżecie województwa przyjęto założenie o kontynuowaniu promocji eksportu. Firmy z Zagłębia Miedziowego, które chciałyby z tego skorzystać, powinny śledzić stronę internetową Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego – tu będą publikowane informacje o uruchomieniu kolejnej edycji „Going Global”.
Fot. JD, materiały prasowe