– Starostwo i cała Platforma próbuje nas odciągnąć od tematu zasadniczego, czyli próby sprzedaży Polskiej Miedzi – tak prezydent Robert Raczyński skomentował rewelacje powiatowych urzędników o tym, że Lubin wrócił na listę gmin, które mogą ubiegać się o środki unijne na budowę hoteli na Euro 2012. – Całe to zamieszanie ma przykryć duperelami sprawę najistotniejszą – dodaje włodarz.
Starosta Małgorzata Drygas-Majka wraz z Markiem Wojnarowskim, szefem PO w powiecie lubińskim oraz Jerzym Kozińskim, prezesem Zagłębia Lubin, zwołali dziennikarzy, by ogłosić, że tylko dzięki działaniom starosty Lubin trafił na listę gmin, na obszarze których mogą być zlokalizowane Centra Pobytowo-Treningowe Euro 2012.
Dzięki temu, przedsiębiorcy będą mogli się ubiegać o środki unijne na budowę bazy hotelowej. Co więcej, starosta zapewniła, że jest już nawet po wstępnych rozmowach z przedsiębiorcami, którzy zajmą się bazą pobytową dla piłkarzy.
– Mamy przedsiębiorców, którzy chcą podjąć się tego zadania i wybudować hotel. Jest dwóch lubińskich przedsiębiorców, złożyli do mnie stosowne pisma, ale na razie nie mogę zdradzić kim oni są – mówi tajemniczo starosta Drygas-Majka. – Jeżeli podejmą się tego zadania, Lubin ma szansę stać się bazą pobytowo-treningową dla piłkarzy – dodaje.
Pytana, kim są tajemniczy inwestorzy, starosta Małgorzata Drygas-Majka milczy. Tymczasem udało nam się dotrzeć do jednego z nich, Krzysztofa Wróbla, prezesa samochodowego koncernu Dex. W rozmowie z dziennikarzami portalu lubin.pl oraz telewizji TVL Odra, inwestor nie ukrywa, że jest zainteresowany budową hotelu, a rozmowy w tej sprawie odbył zarówno z prezydentem, jak i ze starostą.
– Posiadam środki, które umożliwiają realizację tej inwestycji, a szkoda byłoby żeby taki obiekt nie powstał w naszym mieście. Wszyscy mamy jakieś oczekiwania i predyspozycje, wobec tego dlaczego tym inwestorem nie mógłbym być ja? – pyta Krzysztof Wróbel. – Obecnie brane są pod uwagę dwie lokalizacje: jedna możliwość to budowa na moim gruncie, drugiej na razie nie mogę zdradzić – dodaje.
Prezydent Robert Raczyński podchodzi sceptycznie do powiatowych rewelacji: – Szkoda mi czasu na komentowanie tej sprawy – ucina krótko.