Drużyna Szpiku obala mity

17

Jak sami mówią, nikogo do niczego nie namawiają. Obalają mity i stereotypy, uświadamiają, ale na pewno nie liczą na deklarację. Drużyna Szpiku wolontariatu KGHM właśnie prowadzi akcję w szkołach naszego powiatu, zachęcając do zostania dawcą. Okazja jest ku temu bardzo sprzyjająca. Dziś obchodzimy Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku.

– Mamy rozbieżności pomiędzy świętami w kraju i za granicą. Dzień dawcy obchodzimy dzisiaj w Polsce, ale na świecie 19 września. Jednak z takich rozbieżności też można korzystać. Jest tylko więcej okazji, aby mówić o oddawaniu szpiku, o ratowaniu życia – mówi Bogusław Godlewski, koordynator wolontariatu z KGHM.

A to pierwszy, bardzo ważny i potrzebny krok. Statystyki są zatrważające – ponad 10 tysięcy osób ma białaczkę. Połowa umiera, bo nie znajduje dawcy. Głównie dlatego, że temat obrósł we własną mitologię pełną sprzeczności i niedopowiedzeń. Drużyna Szpiku, czyli armia dusz w czerwonych barwach – jak o sobie mówią – dzisiaj takie błędne twierdzenia obala. I to na własnym przykładzie.

– Wszystkim się wydaje, że szpik bierze się z wielkiej strzykawki, którą wbija się w kręgosłup. Nic bardziej mylnego, tam tego szpiku po prostu jest najmniej – mówi Marek Cygańczuk z ZG Polkowice-Sieroszowice, dawca szpiku.

– Są tak naprawdę dwie metody. Jedna to przetaczanie krwi przez specjalny separator oddzielający komórki szpiku, po czym krew wraca z powrotem do dawcy, druga to nakłucie talerza kości biodrowej. Obie bezpieczne, po których człowiek normalnie funkcjonuje, sam szpik regeneruje się po kilkunastu dniach – dodaje.

Osób, które zdecydowali się oddać szpik, jest coraz więcej. A szpik może uratować życie każdemu. I to dosłownie – Oddałem szpik dla chłopca z Brazylii. I szczerze, zamiast leczyć szóstkę kanałowo, to wolę oddać szpik. Każdy chce przecież zrobić coś dobrego. W ten sposób każdy może tym dobrem podzielić się z innymi – opowiada Zbigniew Bochenek. 

Szpik można oddać tylko bliźniakowi genetycznemu. Trafić na osobę z taką zgodnością to jak wygrać w totka. Dlatego też tak ważne jest pozyskanie dużej liczby potencjalnych dawców. W polskim rejestrze jest około 300 tysięcy dawców, dla porównania w niemieckim – 4 miliony osób. O tym, jny temat świadczy postawa osób publicznych, ludzi sportu, także z naszego podwórka, którzy przyłączają się do akcji.

– Chcemy wzmacniać siłę przekazu. Jesteśmy tutaj po to, żeby każdy w domu mógł spokojnie zastanowić się, być może poruszyć temat wraz z rodziną, znajomymi. Ja na pewno tę kwestię przemyślę – mówi Konrad Forenc, kapitan Zagłębia Lubin.

Takie akcje dydaktyczne będą wznawiane. Drużyna Szpiku odwiedziła już kilkanaście placówek oświatowych, dzisiaj pojawiła się między innymi w Zespole Szkół MCKK w Lubinie.

– Dysponujemy bogatą bazą, mamy świetnie wyposażone placówki, nie stawiamy barier. Szkołę traktujemy jako społeczność i bierzemy aktywny udział w kształtowaniu postaw młodego człowieka, dlatego dziś promujemy postawę dawcy – mówi Bogdan Dudek, dyrektor Zespołu Szkół MCKK w Lubinie. – Spotkamy się na pewno w lutym, co będzie dopełnieniem dzisiejszego spotkania – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY