Drogowa kość niezgody

2861

Radni powiatu lubińskiego spotkali się dziś na sesji. Ich obrady, zwykle spokojne, dziś miały zupełnie inny przebieg – kontrowersje wywołał plan przekazania jednej z powiatowych dróg w zarząd gminy Ścinawa.

Projekty uchwał i towarzyszące im dokumenty radni otrzymują przed sesją, żeby w toku obrad nie trzeba było ich odczytywać. Bywa bowiem, że niektóre z tych tekstów są obszerne – jak na przykład omawiane dziś sprawozdanie powiatowego inspektora sanitarnego Danuty Katoły-Świątek na temat bezpieczeństwa sanitarnego powiatu.

Szefowa lubińskiego sanepidu odpowiedziała na kilka pytań radnych, weszła też w krótką dyskusję z obecnymi na sesji przedstawicielami ścinawskiego samorządu twierdzącymi, że jakość wody niektórych miejscach na terenie gminy Ścinawa pozostawia sporo do życzenia. Ostatecznie sprawozdanie inspektoratu zostało jednak przez radę przyjęte.

Danuty Katoły-Świątek

Znacznie gorętszy przebieg sesja przy punkcie dotyczącym scedowania przez powiat na gminę Ścinawa zarządzania odcinka jednej z powiatowych dróg, prowadzącego ulicami Jagiełły, Mickiewicza i Wołowską.

Proponowany do przekazania kaskadowo odcinek drogi 1237D o długości 1780 m ma dla miasta Ścinawa duże znaczenie w lokalnym układzie komunikacyjnym, pełniąc podobną funkcje jak inne drogi gminne w mieście. Pozbawienie kategorii tego fragmentu drogi z powiatowej na gminną sprawi, że zarządzanie przez jednego zarządcę drogami w mieście będzie jednolite i będzie miało duży wpływ na sprawniejsze zaspokajanie potrzeb mieszkańców miasta Ścinawa

– czytamy w uzasadnieniu uchwały.

źródło: powiat-lubin.bip.gov.pl

O możliwość zabrania głosu poprosił w tym miejscu obecny na sesji burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła. Złożył wniosek o to, by radni nie podejmowali tej uchwały na dzisiejszej sesji. Władze Ścinawy nie zgadzają się bowiem na przyjęcie tej drogi przed jej wyremontowaniem.

– Osiemset metrów tej drogi jest w bardzo złym stanie – podkreślił Kosztyła, jako dowód przedstawiając radnym zdjęcia wskazanych w uchwale ulic. Zadeklarował gotowość przyjęcia w zarządzanie dróg, które już są wyremontowane, a także finansowy udział gminy w przyszłym remoncie ulic. Wskazał też, że jego gmina boryka się w tej chwili z finansowym ciężarem usuwania skutków powodzi.

Z jego argumentacją nie zgodził się starosta lubiński Paweł Kleszcz, który jako przykład podobnego przekazywania dróg wymienił drogi powiatowe na terenie Lubina, a także gmin: Lubin i Rudna. We wszystkich tych przypadkach chodziło bowiem o odcinki biegnące przez tereny zamieszkałe – co do zasady dysponowanie przez miasto czy gminę wiejską wszystkimi ulicami w danej miejscowości ma ułatwić ich utrzymanie i pozwolić na oszczędniejsze wydawanie pieniędzy na ten cel. Zaznaczył przy tym, że inne przekazywane gminom drogi powiatowe też nie były uprzednio remontowane.

– Zdaje sobie sprawę z tego, że byliby państwo szczęśliwsi, gdybyście dostali drogę w świetnym stanie, ale dróg w jeszcze gorszym stanie niż ta u was, jest w powiecie więcej. To nie jest wyjątkowa sytuacja i nie ma w tym żadnej złośliwości – stwierdził starosta.

Mimo apelu burmistrza, popartego przez radnego Pawła Łukasiewicza, powiatowi rajcy przegłosowali przyjęcie uchwały. Opowiedziało się za tym 15 z nich, wobec trzech głosów przeciwnych i dwóch wstrzymujących się.

Fot. Joanna Dziubek


POWIĄZANE ARTYKUŁY