Kwiecień szykuje się pod znakiem kolejnych podwyżek. Cena gazu może wzrosnąć o około 25 procent. W praktyce oznacza to nawet o 100 złotych wyższe rachunki za ogrzewanie.
Z propozycją wprowadzenia podwyżki wystąpił Krzysztof Głogowski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Jego zdaniem taka podwyżka jest konieczna, aby ponieść straty, jakie PGNiNG poniosło w pierwszym kwartale. Ponadto, jak sugeruje prezes, ceny gazu nie wzrosły już od dawna, przez co koncern traci wiele milionów. Import gazu jest bowiem coraz droższy, a koszty prowadzenia firmy nie maleją
Mieszkańcy miasta są oburzeni.
– To absurd. Najpierw podwyżka cen prądu, żywności, wywozu śmieci i co jeszcze? Jak można tak postępować z ludźmi? Opłaty drożeją, a zarobki nie. Skąd wziąć pieniądze na uregulowanie tych opłat – pyta oburzony Krzyszfof Baran.
Decyzja co do zmiany cen gazu zależy teraz od Urzędu Regulacji Energetyki. Wniosek o ich wprowadzenie PGNiG złoży już w przyszłym tygodniu. Jeśli zostanie pozytywnie zaakceptowany, miliony Polaków dostanie poważnie po kieszeni. W najgorszej sytuacji będą ci, którzy ogrzewają domy gazem. W sezonie grzewczym będą płacić miesięcznie o 100-150 złotych więcej. Straci również zwykły mieszkaniec bloku, który zużywa gaz jedynie do gotowania. Tu podwyżki mogą sięgać od kilku do kilkunastu złotych miesięcznie.
MS