Tragedia na skrzyżowaniu krajowej trójki obok Castoramy. Pozornie niewielka kolizja zakończyła się śmiercią jednej z jej uczestniczek. W kobiety stojące obok swych uszkodzonych samochodów, które wcześniej uległy zderzeniu, z nieznanych przyczyn najechał kierowca poloneza.
Na miejscu zginęła 59-letnia mieszkanka Głogowa. Druga z uczestniczek stłuczki, 33-letnia zielonogórzanka z nieznacznymi obrażeniami trafiła do szpitala. Jak nas poinformował wicedyrektor lecznicy Jarosław Jaroszewski, kobieta została już wypisana do domu.
Początkowo sytuacja nie wyglądała groźnie. Około godziny 17 zderzyły się samochody daewoo matiz na głogowskich numerach rejestracyjnych i ford focus na gliwickich.
– Po zderzeniu kobiety kierujące pojazdami zatrzymały się na pasie, z którego do ruchu włączają się kierowcy jadący w kierunku Polkowic. Obie bez szwanku wyszły ze swoich samochodów. W tym czasie na jedną z nich, z nieznanych dotąd przyczyn, najechał 82-letni mieszkaniec Lubina, jadący polonezem od strony Wrocławia – wyjaśnia starszy aspirant Jan Pociecha z lubińskiej policji.
Polonez uderzył w matiza, a ten przygniótł jego właścicielkę. Kobieta odniosła na tyle poważne obrażenia, że mimo natychmiastowej pomocy, jej życia nie udało się uratować.
Pomocy medycznej wymagała też druga z kobiet oraz przeszło osiemdziesięcioletni kierowca poloneza. Mężczyzna, w poważnym stanie, przebywa na oddziale ortopedycznym.
W akcji uczestniczyły też dwa zastępy strażaków, którzy pomagali w przetransportowaniu rannych do karetek, a także zajęli się usunięciem płynów, które wyciekły z pojazdów.
Przez niemal trzy godziny ruch w tym rejonie miasta był utrudniony. Policja zamknęła bowiem jeden pas ruchu, przez co jeszcze około godziny 18 w mieście tworzyły się gigantyczne korki.
Ustaleniem przyczyn wypadku zajęły się policja i prokuratura.