Młodzież z Lubina zobaczyła dziś, a nawet poczuła historię. Na Wzgórzu Zamkowym odbyła się widowiskowa inscenizacja napaści Sowietów na Polskę oraz wyzwolenia ziem polskich. Było dużo dymu i wybuchów.
– Zrobiliśmy tę rekonstrukcję przede wszystkim dla ludzi młodych – mówi Tymoteusz Myrda ze Stowarzyszenia Lubin 2006, które zorganizowało dzisiejszą imprezę. – To taka żywa lekcja historii. Młodzież, nawet jeśli się interesuje historią, to ciężko jej się tego uczyć. A dzięki tej rekonstrukcji, uczniowie mogą z bliska zobaczyć jak to konkretne wydarzenie wyglądało naprawdę – dodaje.
Żołnierze sowieccy, niemieccy oraz polscy, czyli grupy rekonstrukcji historycznej, przyjechali z Wrocławia oraz z Czech. Na Wzgórzu Zamkowym polała się krew. Było też sporo wybuchów i dymu. O tym co się dzieje szczegółowo opowiadał narrator. Ci którzy siedzieli najbliżej „pola bitwy” mogli zebrać sporo łusek po nabojach.
– Głośno i ciekawie – z entuzjazmem opowiadał o tym, co obejrzał Piotr Rzepka, uczeń Zespołu Szkół Integracyjnych. – Skończyliśmy lekcje, ale przyszliśmy mimo to zobaczyć. Nie żałujemy.
– W szkole mają tylko teorię, a tu widzieli i mogli dotknąć historii, dlatego chętnie zabrałem swoją klasę na tę inscenizację – tłumaczy nauczyciel historii z gimnazjum integracyjnego Maciej Hoffman.
