Dostali gratis, za który musieli zapłacić

38

– Zapłaciliśmy za żelazko i deskę do prasowania, której w ogóle nie dostaliśmy – żali się pani Halina, która z mężem kupiła pralkę i telewizor, za co od sklepu otrzymała w prezencie żelazko. Jak się wkrótce okazało, prezent wcale nie był gratis i lubinianka musiała za niego zapłacić.

Pani Halina wraz z mężem postanowili kupić nową pralkę i telewizor do domu w jednym ze sklepów RTV i AGD w centrum Lubina. Kiedy już wybrali dla siebie sprzęty, okazało się, że skoro płacą gotówką, dostaną gratis prezent w postaci żelazka.

Małżeństwo zaufało sprzedawcy, zapłaciło za pralkę oraz telewizor i wyszło ze sklepu. Kiedy pani Halina chciała pochwalić się sąsiadce, zerknęła na paragon i zobaczyła, że widnieje na nim również deska do prasowania za 91 zł, której w ogóle nie otrzymała. Ponadto za żelazko, które miała dostać w prezencie, zapłaciła ponad 140 zł.

– Nic w tej sprawię zrobić nie mogę. W dokumentach wszystko się zgadza – mówi Wiesława Sulima, powiatowy rzecznik konsumentów, do której przyszła po pomoc pani Halina. – Klienci powinni sprawdzać paragony zaraz po dokonaniu zakupu i weryfikować wszystko na miejscu ze sprzedawcą. Później już niewiele można zrobić, więc zalecam większą ostrożność przy dokonywaniu zakupów. Czytajmy wydane wraz z zakupionym towarem dokumenty – dodaje.

Kierownik sklepu nie chciał skomentować tej sprawy, tłumacząc się, że nie jest upoważniony do udzielania tego typu informacji. Zaznaczył jednocześnie, że wygląda to nieco inaczej niż przedstawiają to poszkodowani, lecz nie wytłumaczył konkretnie jak. Próbowaliśmy połączyć się również z centralą w Warszawie, ale niestety nikt nie odebrał telefonu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY