Dobra puenta Rajdu Monte Karlino

38

Za nami 43. edycja popularnego Rajdu Monte Karlino. Na starcie imprezy stanęła ponad setka załóg, w tym Jakub Brzeziński/Szymon Marciniak, dla których był to pierwszy sprawdzian w bojowych warunkach nowego Citroena DS3 R3 Max. W harmonogramie zajęć znalazło się aż 12 odcinków specjalnych o łącznej długości niemal 40 kilometrów.

Jakub „Colin” Brzeziński (Fot. ColinTeam)

Start w rywalizacji zespołu GO+ Cars poprzedzony był przedsezonowymi testami na Dolnym Śląsku, podczas których panowała piękna i słoneczna pogoda – zupełnie odwrotnie, niż w trakcie Rajdu Monte Karlino.

Inauguracyjna runda Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej, cyklu rajdów dla kierowców amatorów oraz zawodników licencjonowanych, przywitała wszystkie załogi mokrą i mało wiosenną aurą. Deszcz zaczął padać już podczas sobotniego zapoznania, które poprzedziło dwa miejskie prologi. Podczas pierwszego z nich, rozgrywanego w centrum Karlina, Jakub „Colin” Brzeziński zameldował się na mecie z ósmym czasem w klasyfikacji generalnej i drugim w klasie Gość, ustępując Michałowi Ratajczykowi w Mitsubishi Lancerze Evo X. Drugi odcinek miejski rozpoczął się o zachodzie słońca w Białogradzie. Około godziny 19:00 Brzeziński/Marciniak minęli linię mety z dziewiątym rezultatem, kończąc pierwszy dzień zmagań na szóstym miejscu w generalce i drugim w klasie Gość.

Niedzielne zajęcia rozpoczęły się od wizyty na lotnisku w Zegrzu Pomorskim, gdzie kierowcy zmierzyli się na długich, szybkich i wymagających odcinkach specjalnych. Tam też zlokalizowany został park serwisowy i strefa cateringu. Jakub „Colin” Brzeziński od samego rana cieszył się z trudnych warunków atmosferycznych, bowiem to właśnie dzięki nim można jeszcze lepiej poznać swój samochód. Podczas pierwszych trzech odcinków specjalnych reprezentant zespołu GO+ Cars aż dwukrotnie meldował się na miejscach w czołowej trójce, szybko awansując na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Pechowy dla naszej załogi okazał się odcinek numer 8, podczas którego Kuba Brzeziński odnotował stratę 59 sekund do najszybszej załogi i spadł na 11. miejsce w klasyfikacji generalnej, utrzymując wysokie 3. w klasie Gość. Dzięki szybkiej i równej jeździe na pozostałych odcinkach specjalnych, ubiegłoroczny wicemistrz Polski zdołał odrobić stratę i ostatecznie zameldować się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, ustępując jedynie Michałowi Ratajczykowi, który podobnie jak Colin, ścigał się w klasie Gość.

– Ostatecznie rywalizację skończyliśmy na drugim miejscu po bardzo fajnej walce z Michałem Ratajczykiem, który jadąc swoim czteronapędowym Mitsubishi uciekał nam na mokrym, a my odrabialiśmy na suchym. Rajd poprzedziły dwa dni testów na klasycznym odcinku specjalnym, co było świetnym uzupełnieniem krótkich, technicznych oesów Monte Karlino. Na prawym fotelu przez te 4 dni jazdy zasiadał Szymon Marciniak, ponieważ od początku naszej współpracy z Robertem Hundlą było wiadomo, że ten nie będzie dostępny na Rajdzie Korsyki, podczas którego zastąpi go właśnie dobrze znany w naszym zespole Szymon. Przed nami ostatni wolny tydzień i nie zajmuję się już niczym poza przygotowaniami do pierwszej rundy WRC – puentuje Jakub „Colin” Brzeziński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY