Dookoła świata

80

Mają tylko bilet w jedną stronę – do Indii – i wielkie plany, chcą objechać świat dookoła. Trójka młodych chłopaków, wśród których jest lubinianin Mariusz Demianicz, chce spełnić swoje największe marzenie. Podróżują od dawna, ale to będzie ich pierwsza tak duża wyprawa. Z Polski wylatują 11 października. Wrócą za rok, półtora.

 

Pomysł aby objechać świat w głowach lubinianina Mariusza Demianicza, Tomka Pudły z Obornik Śląskich i Wojtka Klimczaka z Częstochowy, zrodził się dwa lata temu. – Byliśmy na prelekcji pewnego podróżnika. Jego opowieści nas zafascynowały i postanowiliśmy zobaczyć wszystkie te miejsca na własne oczy – mówi Mariusz, który jest jednocześnie szefem wyprawy.

Gdy początkowo mówili o swoich planach, ich znajomi nie brali tego zbyt serio. – Raczej, nikt nie wierzył, że zrealizujemy to marzenie – dodaje Tomek. – Dopiero gdy kupiliśmy bilety do Dehli, uwierzyli.

I zaczęli się martwić, szczególnie rodzice. Jak sobie poradzicie? – pytali. Wszyscy trzej mają po 24 lata i właśnie skończyli wrocławski AWF. Podróżowali już razem, ale były to wyprawy znacznie krótsze, kilku-, kilkunastodniowe. Zawsze jednak wybierali nietypowe sposoby, nigdy z biurem podróży. Przeważnie stopem, zazwyczaj bez pieniędzy, mając w kieszeni jedynie bilet powrotny. Objechali Europę, byli także między innymi w Maroku.

– Mieliśmy jedynie bilety w obie strony do Maroka – opowiada o tej ostatniej wyprawie Mariusz. Portfele mieli puste, nie zabrali ze sobą pieniędzy. – Mieszkaliśmy u osób, które znaleźliśmy na portalu couchsurfing.org, zrzeszającym osoby podróżujące (każdy, kto korzysta z gościnności, musi potem przyjąć do siebie innych podróżników zrzeszonych na portalu – przyp. red). Jedliśmy to co oni, jedzą zazwyczaj. Przez pewien czas mieszkaliśmy też z Beduinami w namiotach na pustyni – dodaje.

 

W wyprawie dookoła świata Mariusz, Wojtek i Tomek również będą korzystać z gościnności osób zrzeszonych na portalu couchsurfing.org. Pieniędzy nie zabiorą ze sobą zbyt wiele. Aktualnie szukają sponsora, który pomógłby im skompletować sprzęt i mógłby wyposażyć na przykład w namioty. Przemieszczać się z miejsca na miejsce chłopcy będą autostopem. Niektóre wizy też muszą załatwić już będąc w konkretnym kraju. Podróżnicy pieniądze zdobywać będą na miejscu, pracując.

– Mamy nadzieję, że uda nam się objechać trzy kontynenty, czyli Azję, Australię z Oceanią i Amerykę Południową. Tak sobie założyliśmy – wyjaśnia Mariusz. – Teraz jest jedyny moment na taką podróż – wyznaje lubinianin. – Nic nas tu jeszcze nie trzyma, nie założyliśmy własnych rodzin.

 

Młodzi podróżnicy założyli stronę, na której będą relacjonować swoje przygody. Można o nich poczytać na stronie www.wstronemarzen.wordpress.com . Obiecali też, że od czasu do czasu napiszą też do naszej redakcji i podeślą zdjęcia.

Jeśli ktoś chciałby wspomóc podróżników w zrealizowaniu ich marzenia i zasponsorować na przykład kupno sprzętu, może napisać na maila wstronemarzen@gmail.com lub zadzwonić do Mariusza: 607 217 117.

 

A co jak chłopcy spełnią już swoje marzenie? – Pozostanie nam jeszcze wiele do zobaczenia – odpowiadają ze śmiechem zgodnie. – Jeśli uda nam się zrealizować nasze plany objechania świata będziemy mieli na koncie 50 państw. A na świecie jest ich 119, więc jeszcze coś zostanie do zwiedzenia – podsumowują.


POWIĄZANE ARTYKUŁY