LUBIN. Powstanie dodatkowy oddział lubińskiego żłobka. Przyjmie 25 maluchów już od października. Jednak to jedyne nowe miejsca dla dzieci, jakie pojawiły się po zmianie tzw. ustawy żłobkowej. A przecież miała ona rozwiązać problem, choć częściowo, braku miejsc w placówkach opiekujących się najmłodszymi.
Nikt nie zgłosił się do lubińskiego urzędu miejskiego z propozycją prowadzenia klubików dziecięcych, nie zaproponował utworzenia prywatnego żłobka, ani nie wyraził chęci zostania dziennym opiekunem. Takie to formy opieki nad dziećmi ustanowiły nowe przepisy.
– Zdecydowaliśmy się jednak sami utworzyć dodatkową grupę żłobkową dla 25 maluchów – mówi Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty w urzędzie miejskim.
Będzie się on mieścił w Ośrodku Opiekuńczo-Rehabilitacyjnym przy ulicy Jastrzębiej. – W ośrodku ubyło podopiecznych, a została wykwalifikowana kadra, więc zdecydowaliśmy się, że warto to wykorzystać – dodaje Pudełko.
Do tego żłobka przyjęte zostaną dzieci, które nie załapały się pierwszym naborze i znalazły się na liście tuż pod kreską.
W dwóch żłobkach w Lubinie jest obecnie ponad 220 maluchów. Potrzeby są jednak znacznie większe. Wielu osobom nie udaje się umieścić dziecka w żadnej z dwóch placówek. To nie jedyne zmartwienia rodziców małych dzieci. W tym roku ponadto wzrosły opłaty za żłobek.