Jutro o godzinie 17.00 w Wągrowcu szczypiorniści Jerzego Szafrańca będą mieli kolejny sprawdzian własnych umiejętności. Lubinianie zmierzą się z tamtejszą Nielbą, która obecnie zajmuje jedenastą pozycję w Superlidze Mężczyzn.
Miedziowi od początku rozgrywek nie mogą złapać swojego rytmu. Lubinianie w tym sezonie już dwukrotnie musieli uznać wyższość rywali. Mają jednak na swoim koncie zdobycz punktową. W meczu z Wybrzeżem Gdańsk, ekipa Jerzego Szafrańca i Zygmunta Woźniczki zakończyła pojedynek remisem po 31.
Sobotni przeciwnik Zagłębia, to beniaminek, który do tej pory rozdaje punkty swoim rywalom. W obozie przeciwnika Zagłębia panuje jednak bardzo bojowa atmosfera. – Chcemy przede wszystkim przerwać pasmo porażek i wreszcie zdobywać jakieś punkty – komentuje na oficjalnej stronie Wągrowca, Michał Tórz rozgrywający Nielby.
Miedziowi również kumulują w sobie sportową złość i czekają na pierwsze 2 punkty. Jak przyznał trener Zagłębia, trzeba być jednak ostrożnym, bo Wągrowiec, to trudny teren. – Rozgrywki sprzed kilku sezonów pokazują nam, że nie wolno lekceważyć żadnego przeciwnika. Mam w pamięci spotkanie, kiedy to gościliśmy w Lubinie ekipę z Legionowa i wydawałoby się, że bez problemu wygramy ten mecz i zagramy w play-off. Tak się jednak nie stało i wylądowaliśmy w play-out. Dlatego musimy być mocno skoncentrowani w Wągrowcu i walczyć o pełną pulę. Zakładam jednak, że spotkanie będzie bardzo trudne. To ciężki teren z bardzo żywiołowo reagującą na akcje w spotkaniu publicznością – mówi Jerzy Szafraniec, szkoleniowiec MKS Zagłębia Lubin.