Do rozkręcenia afery posłużyli się dziećmi

12

Rzekomo głodzeni, bici i poniżani wychowankowie domu dziecka w Ścinawie składali podpisy na pustej kartce, a nie zaś pod skargą do Rzecznika Praw Dziecka. Takie wnioski wynikają z kontroli przeprowadzonej w placówce przez pracowników Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.

Z pokontrolnego protokołu wynika, że przeprowadzono indywidualne rozmowy z dziewięcioma wychowankami obecnymi wówczas w placówce, a których podpisy znajdowały się pod pismem. Sześciu z nich stwierdziło, że nie zna treści pisma skierowanego do Rzecznika Praw Dziecka i składało swój podpis na pustej kartce, czyli in blanco.

– W świetle zgromadzonego materiału należy stwierdzić, że zarzuty sformułowane w piśmie wychowanków pod adresem dyrektora placówki nie znajdują uzasadnienia. Wątpliwość budzi przede wszystkim fakt złożenia przez wychowanków podpisów bez zapoznania się z treścią pisma. Wskazuje to jednoznacznie na formę manipulacji wychowankami – czytamy w pokontrolnych wnioskach.

Urząd nie dociekał, kto manipulował dziećmi. Odpowiedź na to pytanie chce znać jednak Starostwo Powiatowe w Lubinie, któremu podlega ścinawska placówka.

– O treści protokołu dotyczącego przeprowadzonej kontroli w domu dziecka w Ścinawie, powiadomiony zostanie kurator i prokuratura w celu wyjaśnienia, kto dopuścił się takiej manipulacji. W stosunku do tej osoby wyciągnięte zostaną najsurowsze konsekwencje – zapowiada Tymoteusz Myrda, sekretarz starostwa powiatowego w Lubinie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY