W rozegranym we Włocławku finale Pucharu Polski w piłce ręcznej mężczyzn Zagłębie Lubin przegrało z Vive Kielce 16:26 (7:17). O porażce lubińskiej drużyny zadecydowała słaba gra w obronie.
Po dwóch minutach gry na tablicy wyników był remis 1:1. Niestety na tym emocje się skończyły. W 6. minucie było już 4:1 dla Vive, a z biegiem czasu "żółto-niebiescy" jeszcze powiększali swoją przewagę. Lubinianie, choć mieli swoje szanse na zdobycie bramki, nie potrafili pokonać golkipera kieleckiej drużyny, Kazimierza Kotlińskiego. To właśnie z "Kazikiem", a także z defensywą Vive podopieczni Jerzego Szafrańca mięli najwięcej problemów. Dość powiedzieć, że przez 18 minut zawodnicy Zagłębia trafili do kieleckiej bramki zaledwie trzy (!) razy. W tym czasie Vive miało już na swoim koncie 9 bramek. Po pierwszych trzydziestu minutach sytuacja nie wyglądała najlepiej, gdyż było 7:17.
Niestety po zmianie stron niewiele się zmieniło. Wynik niemal przez cały czas oscylował w okolicach 10-bramkowego prowadzenia Vive, a Zagłębie pomimo usilnych starań nadal nie potrafiło znaleźć sposobu na obronę i bramkarza kieleckiej drużyny. W 38. minucie lubinianie zmniejszyli straty do ośmiu bramek, ale niespełna pięć minut później przegrywali już różnicą jedenastu trafień. Mecz zakończył się wygraną Vive 26:16 i Puchar Polski zasłużenie powędrował do Kielc.
MKS Zagłębie Lubin – KS Vive Kielce 16:26 (7:17)
najwięcej bramek dla Zagłębia: Tomczak 3, Morawski 3.
najwięcej bramek dla Vive: Knudsen 6, Podsiadło 4, Kuchczyński 4
LL