„Do Betlejem ogrzać serce i ręce” – to hasło przewodnie tegorocznych jasełek, przygotowanych przez nauczycieli i uczniów II Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie. To już swoista tradycja przedświąteczna organizowana w tej placówce.
Już jutro Wigilia. Zbliżające się święta czuć również w szkołach. Każda placówka ma własne bożonarodzeniowe tradycje. W lubińskim II Liceum Ogólnokształcącym są to jasełka przygotowywane przez uczniów.
– Jak co roku w okresie przedświątecznym księża i katecheci przygotowali jasełka, gdzie młodzież miała okazję spędzić wspólne chwile w świątecznym nastroju – mówi dyrektor II LO Tomasz Radziej.
– Niektórzy bardzo chcą to robić i mają zdolności sceniczne, którymi mogą się wykazać – dodaje.
W tym roku przygotowane przez uczniów jasełka zaprezentowane zostały dwa razy, by mogło je obejrzeć jak najwięcej osób. W organizację tegorocznego świątecznego przedstawienia w II LO zaangażowało się kilkanaście na czele z katechetką Beatą Huszczo.
– Trochę skorzystałam z poezji Ernesta Brylla. Młodzież była bardzo chętna do działania. Nawet sama proponowała, że może śpiewać, grać na instrumentach. Jestem tu nowa, bo dopiero od września zaczęłam pracować w tej szkole, więc była to dla mnie ogromna pomoc, że uczniowie wyszli z taką propozycją – uważa salezjanka.
– Powiem szczerze, że największą pracę to wykonali sami uczniowie. Zostawiłam im wolną rękę, co do wyboru kolęd i sposobu ich przedstawienia. Wielkie ukłony dla nich, bo naprawdę mamy świetną młodzież – podkreśla.
Młodzieży szkolnej bardzo zależało na organizacji i udziale w tym przedsięwzięciu.
– Wszyscy byli chętni, bo to fajna zabawa. Już od początku roku chcieliśmy wziąć udział w jasełkach, choć nie wiedzieliśmy jeszcze dokładnie, jak to miałoby wyglądać – przyznają uczennice Oliwia Rysz i Alicja Jendrys.
– Tak się udało nam wszystkim zgrać i uczcić narodzenie Jezusa Chrystusa. To było miłe wydarzenie, bo mogliśmy się spotkać – uważa z kolei Olga Cegiełka.
