Kilka godzin różnej muzyki, a między koncertami obłoki kolorowego proszku – na błoniach trwają Dnia Lubina. Święto miasta wróciło po rocznej przerwie i wyraźnie widać, jak bardzo brakowało lubinianom takiej rozrywki.
Tegoroczne Dni Lubina rozpoczął kolorowy Holi Festival. Tradycja obsypywania się barwnym proszkiem pochodzi z Indii, gdzie jest częścią Holi – święta radości i wiosny. W Europie, w tym Polsce, zwyczaj ten przypadł do gustu szczególnie młodym ludziom. Barwny proszek na błoniach lubinianie wyrzucali dziś kilkukrotnie.
Na scenie jako pierwszy, o godz. 16.30, pojawił się zespół Naaman, zagrzewając schodzących się na błonia mieszkańców do zabawy. Po nim już liczniejsza publiczność – wśród której byli już też goście z innych miast – oklaskiwała artystów z grupy Tabu, ale prawdziwe szaleństwo wśród widzów zapanowało o 19.30, gdy przed nimi pojawił się zespół Boys. Ostatnim punktem dzisiejszego programu jest koncert Happysad.
Jutro zabawa też rozpocznie się o godz. 16.30, koncertem lubińskiej grupy Raz2 – Tribute to Maanam. O godz. 18 wystąpi Sarius, o 19.30 Dawid Kwiatkowski, a finałem tegorocznych Dni Lubina będzie występ Piotra Cugowskiego.
Oprócz tego przez cały czas na błoniach działa wesołe miasteczko i strefa gastronomiczna, a także liczne atrakcje przygotowane przez lubińskie instytucje.
Fot. JD