Radosna, kolorowa młodzież i hip-hopowy repertuar – tak wyglądał drugi dzień Dni Lubina. Imprezę trochę pokrzyżowała groźnie zapowiadająca się burza. Chociaż z małą obsuwą w czasie, ale ostatecznie wszyscy wykonawcy zaprezentowali się przed lubińską publicznością.
Chociaż od rana było ciepło i słonecznie, co sprzyjało plenerowym imprezom, przez chwilę zrobiło się groźnie. Nad miasto nadeszły ciemne burzowe chmury zwiastujące ulewę. Grzmiało i błyskało. Nawet taka aura nie odstraszyła jednak lubinian. A w szczególności młodzieży, która już drugi rok z rzędu szalała na kolorowym festiwalu, a później przyszła tłumnie oglądać swoich hip-hopowych idoli.
Holi Festiwal czyli posypywanie się kolorowymi proszkami holi, robi furorę na całym świecie. Nad błoniami również zawisła kolorowa chmura.
Później nadciągnęła inna – burzowa, która lekko pokrzyżowała plany organizatorom. Gwiazdy wieczoru – Lanberry oraz Kękę musieli wystąpić trochę później. Imprezę wstrzymano do godziny 20.45 i nastąpiły małe zmiany w harmonogramie. Najpierw przed publiką wystąpił Kękę. Po koncercie rapera – Lanberry.
A do tego karuzele dla małych i dużych, miasteczko caterignowe, Strefa Dziecka, Fit Zone i wiele innych atrakcji czekało na mieszkańców.