Dla Bogatyni tak, dla Ścinawy nie

31

Do poszkodowanych w powodzi mieszkańców Bogatyni trafią 22 tysiące złotych z powiatu lubińskiego. Jeden z radnych powiatowych, Tymoteusz Myrda, chciał aby podobną pomoc skierowano do sąsiedniej Ścinawy. Rada jednak nie zaakceptowała pomysłu. Przeciwko przekazaniu pieniędzy ostro zaprotestował pochodzący właśnie ze Ścinawy Mieczysław Kraśniański.

 

Pieniądze na pomoc Bogatyni radni powiatowi wygospodarowali w tegorocznym budżecie naprędce. Początkowo miały być one przeznaczone na organizacje dożynek powiatowych.

– To nasza odpowiedź na apel burmistrza i mieszkańców Bogatyni. Gest solidarności płynący z serca – wyjaśnia wicestarosta Barbara Schmidt. – Zarząd dokonał korekty budżetu i przesunął pieniądze przeznaczone na dożynki. Myślę, że mieszkańcy powiatu nie będą mieli nic przeciwko temu.

Radny Tymoteusz Myrda zaproponował, aby wspomóc nie tylko Bogatynię, ale i Ścinawę, która została poszkodowana przez wodę, do tego leży za miedzą.

– Proponuję przesunąć na to pieniądze obecnie w budżecie przeznaczone na promocję i zakup materiałów oraz wyposażenia dla administracji powiatowej – przedstawił swój pomysł radny z klubu Lubin 2006.

 

Ostro sprzeciwił się temu radny Mieczysław Kraśniański. – Wstydziłby się pan, panie radny. Nie można porównywać nieszczęścia jakie spotkało mieszkańców Bogatyni z tym, co zdarzyło się w Ścinawie – powiedział. – Ja, mieszkaniec Ścinawy, apeluję o odrzucenie tego wniosku. Apeluję, żeby nie kierować się demagogią Lubin 2006, ale uczciwością – dodał.

Ostatecznie radni odrzucili pomysł o przekazaniu pieniędzy Ścinawie na likwidowanie szkód wyrządzonych przez powódź.


POWIĄZANE ARTYKUŁY