Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się na ulicach Lubina. 33-letni mieszkaniec Ścinawy nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać – najpierw autem, potem pieszo. Okazało się, że powodem tej desperackiej ucieczki kierowcy i pasażera audi była zawartość ich kieszeni. Mieli przy sobie amfetaminę oraz marihuanę.
Gdy lubińscy policjanci zauważyli dobrze znanego im 33-letniego mieszkańca Ścinawy za kierownicą audi, wiedzieli, że nie powinien prowadzić, bo nie posiada prawa jazdy. Kierowca audi zignorował wezwania funkcjonariuszy do zatrzymania się, przyspieszył i zaczął uciekać. Do pościgu dołączyły inne policyjne patrole. 33-latek z piskiem opon wjechał w jedną ulic na Przylesiu. W pewnym momencie zatrzymał samochód i zarówno on, jak i jego 23-letni pasażer zaczęli uciekać pieszo. Obaj zostali zatrzymani przez policjantów. 23-letni lubinianin podczas ucieczki wyrzucił swoją bluzę i koszulkę. Okazało się, że miał tam ukryte narkotyki.
– Jak ustalili funkcjonariusze, po przeszukaniu obu mężczyzn, powodem ich desperackiej ucieczki były narkotyki. Policjanci ujawnili i zabezpieczyli u kierującego 54 porcje amfetaminy, natomiast u 23-latka śledczy ujawnili ponad 200 porcji środka odurzającego w postaci marihuany – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych, okazało się, że obaj mężczyźni już wcześniej weszli w zatarg z prawem. Zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.
– Wobec 33-latka prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, natomiast wobec 23-letniego lubinianina sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie na okres dwóch miesięcy – dodaje aspirant sztabowy Serafin. – Kierujący dodatkowo odpowie za niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu oraz, jeżeli wynik krwi okaże się pozytywny, może odpowiadać za kierowanie samochodem będąc pod wpływem środków odurzających – mówi policjantka.