Derby już w sobotę!

357

Derby ze Śląskiem Wrocław niosą ze sobą zawsze wyjątkowe emocje dla kibiców Miedziowych. Tym razem Miedziowi zmierzą się z podopiecznymi Jacka Magiery już w drugiej Kolejce PKO BP Ekstraklasy. Mecz we Wrocławiu odbędzie się w sobotę o godzinie 20:00.

W obu klubach przed sezonem doszło do kilku roszad w składzie. Śląsk Wrocław sprowadził do swojego zespołu duńskiego napastnika Kennetha Zohore, bułgarskiego obrońcę Aleksa Petkova, bramkarza z Rakowa Częstochowa Kacpra Trelowskiego, tureckiego skrzydłowego Buraka Inca czy Cameron Borthwick-Jacksona. Obrońca ostatnio występował na trzecim poziomie rozgrywkowym. Jednak wcześniej może się pochwalić m.in. 14 występami w Premier League i to w słynnym Manchesterze United, którego jest wychowankiem. Poważnym osłabieniem wrocławian jest sprzedaż Johna Yeboaha, który odszedł do mistrza Polski – Rakowa Częstochowa.

Szeregi KGHM Zagłębia Lubin zasilił nasz wychowanek Damian Dąbrowski, który na boiskach Ekstraklasy rozegrał blisko 300 spotkań, a ostatnio pełnił rolę kapitana Pogoni Szczecin. Oprócz Damiana do klubu sprowadzeni zostali: Marek Mróz, mający za sobą udany sezon w I lidze, doświadczony Michał Nalepa czy Juan Munoz – hiszpański napastnik, które pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał w Sevilli FC. Z wypożyczenia powrócił również obrońca Kamil Kruk, a dwuletni kontrakt z Miedziowymi podpisał Dawid Kurminowski, który został wykupiony przez nasz Klub z duńskiego Aarhus GF. Ostatnim transferem Miedziowych jest ofensywny pomocnik – Sergiy Buletsa. Ukrainiec w 2019 roku zdobył mistrzostwo świata do lat 20 ze swoją reprezentacją, będąc do tego jedną z wyróżniających się postaci zespołu. W związku z tym z nim także wiąże się duże nadzieje w ekipie Zagłębia. 

KGHM Zagłębie Lubin mierzyło się w ubiegłym sezonie ze Śląskiem dwa razy. Najpierw na inaugurację rozgrywek drużyny podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie. Z kolei w rewanżu na wyjeździe Miedziowi nie pozostawili już złudzeń. Zwyciężyli 3:0 po bramkach Kacpra Chodyny, Sašy Živca i Tomasza Pieńko.

– Chciałbym, żeby było podobne ze względu na wynik jaki wtedy osiągnęliśmy, ale myślę, że będzie to już zupełnie inne spotkanie. Przede wszystkim ze względu na zmiany kadrowe w Śląsku, ale także sposób ich grania. Nie mamy co się nastawiać, że znowu gładko przywieziemy trzy punkty. Trzeba dobrze się przygotować, być uważnym i uczulonym na mocne punkty gospodarzy. Z drugiej strony na pewno podejdziemy do tego meczu bez bojaźni i z pełną wiarą w nasze umiejętności, bo dwa zwycięstwa na inaugurację sezonu byłyby dla nas nieocenione – mówi Bartosz Kopacz.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY